Wiceminister cyfryzacji: posłowie mają święte prawo korzystać z AI przy pisaniu interpelacji

28.05.2024. Na zdjęciu Michał Gramatyka  PAP/Jarek Praszkiewicz
28.05.2024. Na zdjęciu Michał Gramatyka PAP/Jarek Praszkiewicz

Posłowie mają święte prawo korzystać ze sztucznej inteligencji przy pisaniu interpelacji. To takie samo narzędzie jak dłuto i młotek dla stolarza - powiedział we wtorek w Studiu PAP wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka (Polska2050-TD), odnosząc się do postulatów wiceministra nauki Macieja Gduli.

Wiceszef resortu nauki i szkolnictwa wyższego Maciej Gdula zaapelował pod koniec czerwca do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, aby w sejmowym systemie wysyłania interpelacji zastosować program wykrywający teksty generowane przez sztuczną inteligencję. To pomoże odsiać treści, które teoretycznie można wygenerować za pomocą AI, a które - jak uzasadnił - "pozorują pracę posłów".

Gramatyka we wtorek w Studiu PAP pytany, czy byłoby to właściwe rozwiązanie podkreślił, że interpelacje w swoim końcowym akcie złożenia w systemie są podpisywane przez posłów, niezależnie od tego, czy w ich sporządzeniu pomógł żywy asystent, była ona inspirowana np. przez osobę, która przyszła ze sprawą do biura poselskiego, czy wspomagana modelem językowym i sztuczną inteligencją.

"To jest jego (posła) święte prawo. Sztuczna inteligencja to takie samo narzędzie jak dłuto i młotek dla stolarza, po prostu się z tego korzysta. AI sama z siebie nie wygeneruje zapytania ani interpelacji poselskiej, trzeba ją zasilić, trzeba jej dać treść. Jeżeli ta treść po przetworzeniu wygląda lepiej, to tylko lepiej dla takiej interpelacji" - ocenił.

Gramatyka wyraził przypuszczenie, być może resort nauki otrzymuje zbyt dużo interpelacji, bo "niektóre posłanki i posłowie przesadzają z liczbą złożonych zapytań". "Ale to jest też ich święte prawo, tak wykonują swój mandat" - podkreślił.

Wiceminister cyfryzacji pytany o to, czy hipotetycznie taka sytuacja może doprowadzić do paraliżu urzędów, odpowiedział: "Aparat państwa sobie poradzi z odpowiadaniem na interpelacje, chociażby dwie sztuczne inteligencje zostały do nich zaprzężone".

Wiceminister Gdula podczas czerwcowej konferencji oświadczył, że "wiarę resortu nauki w posłów" nadwyrężył poseł PiS Daniel Milewski, którego interpelacje rodziły podejrzenia wykorzystania AI przy ich pisaniu. Dodał, że zwrócono się do Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI) którego jednolity system antyplagiatowy potwierdził w 94 procentach, że nadesłane przez Milewskiego interpelacje są wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Gdula zasugerował, by inne ministerstwa skorzystały z doświadczeń resortu nauki i sprawdzały napływające do nich interpelacje.

W tej kadencji Sejmu poseł Milewski skierował dotąd 326 interpelacji, którym nadano bieg.

Rozmawiał Adrian Kowarzyk (PAP)

amk/ agt/ mhr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera