Szczecin/ Oczyszczalnia ścieków testuje stację badawczą usuwającą mikrozanieczyszczenia

13.11.2024. Oczyszczalnia Ścieków Pomorzany w Szczecinie, gdzie zaprezentowano, 13 bm. specjalną, mobilną stację badawczą, która ma wykrywać i usuwać dodatkowe zanieczyszczenia ze ścieków. PAP/Marcin Bielecki
13.11.2024. Oczyszczalnia Ścieków Pomorzany w Szczecinie, gdzie zaprezentowano, 13 bm. specjalną, mobilną stację badawczą, która ma wykrywać i usuwać dodatkowe zanieczyszczenia ze ścieków. PAP/Marcin Bielecki

Pilotażową stację wykrywającą i usuwającą związki PFAS i mikrozanieczyszczenia testuje Oczyszczalnia Ścieków Pomorzany. Wyniki badań pozwolą zbudować efektywną instalację oczyszczenia IV stopnia, zgodnie z nową dyrektywą wodno-ściekową UE.

Mobilna stacja do wykrywania mikrozanieczyszczeń, szkodliwych substancji chemicznych w ściekach, pracuje w największej szczecińskiej oczyszczalni „Pomorzany”. W kontenerze mieści się instalacja do badania, filtrowania, ozonowania. Urządzenia pomiarowe i odpowiednie oprogramowanie pozwalają precyzyjnie określić, co znajdowało się w wodzie „na wejściu” i „na wyjściu”.

„Stacja pilotażowa ma nam pozwolić zweryfikować techniczne możliwości oczyszczania ścieków pod kątem usuwania związków PFAS i mikrozanieczyszczeń” – powiedział PAP Piotr Miakoto, kierownik oczyszczalni „Pomorzany”. - „Stacja składa się z trzech elementów: wstępne oczyszczanie odbywa się na filtrze tkaninowym, następnie jest proces ozonowania i na końcu kolumny z węglem aktywnym”.

Miakoto wyjaśnił, że mobilna stacja, która do połowy grudnia będzie badać wodę w szczecińskiej oczyszczalni ścieków, jest wersją mini przyszłej instalacji oczyszczania IV stopnia, którą trzeba zbudować do 2033 r. Zgodnie z nową dyrektywą wodno-ściekową UE wszystkie oczyszczalnie w Europie mają w najbliższych latach udoskonalić technologie usuwania związków azotu (o 20 proc.) i związków fosforu (o 50 proc.) z wody, ale także skutecznie usuwać mikrozanieczyszczenia i farmaceutyki.

„Nowa unijna dyrektywa przyniesie to, że trzeba będzie podkręcić trzeci stopień oczyszczania. Oczyszczanie biologiczne. Ale pojawia się też zupełne novum, mianowicie związki tzw. farmaceutyczne i mikroplastiki znajdujące w foliach, teflonach, gore-texie” - zaznaczył Miakoto.

PFAS to substancje perfluoroalkilowe, szkodliwe dla zdrowia zanieczyszczenia chemiczne. Są m.in. w kurtkach wodoodpornych czy pianach gaśniczych.

Kierownik ocenił, że +czwarty stopień+ oznacza rozbudowę instalacji oczyszczalni o 30-40 procent. Będą to duże i kosztowne inwestycje. „To jest w zasadzie budowa stacji uzdatniania wody” – stwierdził obrazowo Miakoto.

Podkreślił, że dzięki mobilnej stacji i prowadzonym badaniom szczeciński Zakład Wodociągów i Kanalizacji, który zarządza dwiema oczyszczalniami w mieście, „Pomorzany” i „Zdroje”, w porównaniu do innych polskich spółek wodociągów „jest dwa lata do przodu”. „Jak przyjdzie już do samej inwestycji nie będziemy postępować w ciemno, tylko będziemy mieli przebadane nasze ścieki lokalne” – stwierdził Miakoto.

Próbki do badań pobierane są na poszczególnych etapach oczyszczania. Analizy wykonują laboratoria ZWiK Szczecin oraz Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

„Oznaczane są 24 związki PFAS oraz 12 farmaceutyków. Związki te kumulują się w środowisku, zwłaszcza związki PFAS, nie są biodegradowalne” – podkreśliła w rozmowie z PAP technolog oczyszczalni „Pomorzany” Natalia Piętka. - „Nie mamy jeszcze pełnych wyników, natomiast wiemy, że większość z tych 12 farmaceutyków jest obecna w ściekach”.

Zaznaczyła, że tylko część farmaceutyków jest oczyszczana na „trzecim stopniu”. Natomiast Z 24 oznaczonych związków PFAS w oczyszczalni „Pomorzany” stwierdzono od 5 do 8. „Czyli to nie jest tak dużo, ale są i na etapie oczyszczania biologicznego nie są usuwane, więc potrzebny jest czwarty stopień oczyszczania” - stwierdziła Piętka.

Miakoto zaznaczył, że zaostrzone normy oczyszczania ścieków, które trafiają do Odry, oznacza korzyści dla mieszkańców i środowiska. Przypomniał, że „wiele miast” w regionie czerpie wodę z rzek. Jej jakość się poprawi. Brak szkodliwych substancji pozytywnie wpłynie na stan mikroorganizmów i m.in. ryb. „Wszystko z tych środków akumuluje się w rybach, potem my te ryby spożywamy i odkłada się to w naszych wątrobach” - podsumował.

Stacja do wykrywania mikrozanieczyszczeń powstała w ramach projektu EMPEREST, w którym uczestniczą przedstawiciele firm wodociągowych, naukowcy, specjaliści inżynierii chemicznej i ochrony środowiska, władze lokalne z państw Morza Bałtyckiego: Polski, Niemiec, Finlandii, Estonii, Litwy, Łotwy. Liderem jest Union of the Baltic Cities Sustainable Cities Commission (Związek Miast Bałtyckich Komisja Zrównoważonych Miast) z fińskiego Turku. Projekt będzie realizowany do grudnia 2025 r. Jego budżet to ponad 5,4 mln euro. Dofinansowanie z UE wynosi 80 proc.

Więcej o projekcie tutaj. 

Mobilna stacja została zbudowana w Gdańsku, skąd w sierpniu przyjechała do Szczecina. Na przełomie roku zostanie przetransportowana do Kowna na Litwie. Później będzie badać wodę m.in. w Rydze. (PAP)

tma/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera