Po ogłoszonej w środę przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcji rządu okazało się, że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pozostanie odrębną jednostką. Wcześniej w mediach pojawiały się kuluarowe spekulacje o możliwym połączeniu resortu nauki z innym ministerstwem, np. edukacji lub cyfryzacji.

Prezes PAN prof. Marek Konarzewski na pytanie PAP, czy świat nauki odetchnął z ulgą po ostatecznej decyzji premiera, odpowiedział twierdząco. Dodał, że jeszcze w zeszłym tygodniu „miały miejsce apele do pana premiera o to, żeby rozważył pozostawienie ministerstwa (nauki) jako osobnego resortu”. Przypomniał też o pisemnym apelu do premiera z początku lipca o zachowanie odrębności Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Pod listem podpisało się dwanaście osób, w tym właśnie jego inicjator – prezes PAN, a także m.in. przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Marcin Pałys, przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich prof. Bogumiła Kaniewska oraz prezesi Fundacji na rzecz Nauki Polskiej: prof. Maciej Żylicz oraz prezes elekt prof. Krzysztof Pyrć.

– Wciąż pamiętamy nienajlepsze czasy, kiedy byliśmy połączeni z ministerstwem, w którym przede wszystkim jednak zajmowano się edukacją i nauka była jednak na dalszym planie. Stąd też uważaliśmy, że resort, który jest dedykowany sprawom nauki (…), jest tym (…), który najlepiej wyrazi nasze oczekiwania i zajmie się sprawami nauki w Polsce – powiedział PAP prof. Konarzewski.

Z początkiem 2021 roku, kiedy władzę sprawowało PiS, połączono bowiem MNiSW z Ministerstwem Edukacji Narodowej, tworząc Ministerstwo Edukacji i Nauki, na czele którego stanął Przemysław Czarnek. Resort nauki przywrócono z początkiem 2024 roku.

Prezes PAN dodał, że wie, iż apel środowiska akademickiego „został uwzględniony w rachubach” dotyczących rekonstrukcji rządu. – Efekt świadczy o tym, na ile byliśmy skuteczni – podsumował. (PAP)

Nauka w Polsce

amk/ agt/ mhr/