Uczelnie i instytucje

UMK zaprasza studentów i naukowców z Libii

Umowę o współpracy naukowej i kształceniu studentów odnowiły w środę władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i uniwersytetu w libijskim mieście Sebha. Jesienią do Torunia przyjedzie pierwsza grupa studentów chemii, którzy zdobędą dyplom obu uczelni.

"Nasi studenci kształcili się na polskich uczelniach już ponad dwadzieścia lat temu i obecnie stanowią liczną grupę, która potwierdza wysoki poziom nauki i kształcenia w Polsce. Polska obecnie, po przystąpieniu do UE - bardziej niż kiedykolwiek - kojarzy się z nowoczesnością, szybkim rozwojem i prestiżem, więc chętnych do przyjazdu na studia z pewnością nie będzie brakowało" - podkreślił prof. Ibrahim Ali Mohamed Ishnaff, prorektor uniwersytetu w Sebha.

Pierwszych czworo studentów chemii z Sebha podejmie naukę już w październiku. Będą oni mieli już ukończone trzy lata studiów i po zaliczeniu trzech semestrów na UMK otrzymają "podwójny" dyplom sygnowany przez obie uczelnie.

Rektor UMK, prof. Andrzej Tretyn przypomniał, że podpisane w środę porozumienie jest odnowieniem umowy zawartej w styczniu 2010 roku. Przewidywała ona wymianę naukową oraz kształcenie grupy libijskich studentów na studiach magisterskich z chemii.

"Realizację umowy uniemożliwiła jednak sytuacja polityczna w Libii i wybuch arabskiej wiosny. Na szczęście sytuacja na tyle się unormowała, że możemy wznowić kontakty i współpracę" - podkreślił prof. Tretyn.

Sebha to 100-tysięczne miasto na południu Libii, za którym zaczyna się już Sahara. Tamtejszy uniwersytet, powstały w 1984 r., kształci studentów na poziomie polskiego licencjatu.

"Chcąc rozwijać kształcenie, uczelnia szuka partnerów zagranicznych, stąd inicjatywa współpracy z UMK. W Libii wielu naukowców, inżynierów i lekarzy to absolwenci polskich uniwersytetów i politechnik, także UMK" - dodał rektor toruńskiej uczelni.

Współpraca z uczelnią z Sebha nie będzie jedynym kanałem współpracy UMK z Libią. Uczelnia spodziewa się także przyjazdu na studia do Torunia grupy studentów korzystających ze stypendiów na naukę w Polsce przyznawanych przez rząd libijski (naukę studentów z Sebha opłaca tamtejsza uczelnia).

UMK obecnie ma podpisane umowy w sprawie wspólnych studiów z jedną z francuskich uczelni w zakresie nauk technicznych oraz z uniwersytetem moskiewskim w dziedzinie historii. Najliczniejszą, ponadstuosobową grupę cudzoziemskich studentów, przede wszystkim ze Skandynawii, przyciągają jednak anglojęzyczne studia na Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.

"Największą porażką w tej dziedzinie - podobnie jak na innych polskich uczelniach - jest przyciąganie studentów z Chin. Niestety, nasz system kształcenia jest dla nich nieatrakcyjny, gdyż to samo mogą osiągnąć w krótszym czasie np. w Wielkiej Brytanii" - ocenił prof. Tretyn.

Jak przypomniał, w skali całego kraju liczba studentów z ChRL wzrosła w ostatnim roku zaledwie o cztery osoby. Większym zainteresowaniem cieszą się nasze uczelnie, przede wszystkim medyczne, wśród studentów z Tajwanu.

W regionie kujawsko-pomorskim największe sukcesy w przyciąganiu Chińczyków ma obecnie Akademia Muzyczna im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Uczelnia reklamuje się w Chinach i jest dobrze kojarzona m.in. dzięki temu, że tu kształcił się zwycięzca Konkursu Chopinowskiego z 2005 r. - Rafał Blechacz.

PAP - Nauka w Polsce

olz/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera