Jak ptaki uczą się rozpoznawać zagrożenie?

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

O zbliżającym się niebezpieczeństwie mogą świadczyć przeróżne sygnały, w tym dźwiękowe. Umiejętność ich rozpoznania jest kluczowa do przetrwania w naturze. Wciąż jednak do końca nie wiemy, w jaki sposób zwierzęta uczą się je rozpoznawać. Czy zmienią to badania naukowca z UAM?

Nie ma co ukrywać: życie na wolności pełne jest niebezpieczeństw, a jednym z największych jest drapieżnictwo. Do tego, aby stać się czyimś posiłkiem, często wystarczy zaledwie chwila nieuwagi. Aby się przed tym uchronić, zwierzęta muszą nieustannie oceniać ryzyko i dopasowywać swoje zachowanie do sytuacji.

Zagrożenia można rozpoznawać na różne sposoby, np. obserwując ślady znajdujące się w otoczeniu czy podsłuchując odgłosy wydawane przez drapieżniki.

W jaki jednak sposób potencjalne ofiary uczą się, że określone dźwięki oznaczają zbliżające się niebezpieczeństwo? Tym zagadnieniem zajmuje się dr Jakub Szymkowiak, ornitolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jak tłumaczy, w przyrodzie istnieją dwa podstawowe mechanizmy nauki: przez własne doświadczenie i przez obserwację innych. "Akurat w przypadku unikania drapieżnictwa nauka przez doświadczenie to strategia dość ryzykowna, wymagająca wejścia w bezpośredni kontakt z drapieżnikiem" - tłumaczy w rozmowie z PAP badacz. "Dlatego też zwierzęta często stosują strategię alternatywną, tzw. uczenia socjalnego" - dodaje.

Chodzi tu o naukę na podstawie obserwacji tego, w jaki sposób reagują inne osobniki, zarówno własnego, jak i innych gatunków. Jeśli jakiś dźwięk lub obiekt budzi u innych niepokój, to zwierzę może nauczyć się tej rzeczy bać - nawet, jeśli wcześniej obiekt był dla niego obojętny.

O ile jednak dość dobrze poznane są mechanizmy stojące za nauką "wzrokowej" detekcji zagrożenia, to uwagi badaczy nie przyciągnęła do tej pory kwestia: jak zwierzęta przyswajają wiedzę o odgłosach sygnalizujących niebezpieczeństwo?

O potencjalnym zagrożeniu informują również sygnały dźwiękowe. Tymczasem kwestia tego, w jaki sposób zwierzęta uczą się rozpoznawać te dźwięki, jest przez naukowców zupełnie nieruszona. Dr Szymkowiak chce to zmienić dzięki badaniom świstunek leśnych.

"Świstunka - niewielki ptak śpiewający - to w takich badaniach fantastyczny gatunek modelowy" - mówi. Jego wcześniejsze badania wykazały http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C31308%2Cdr-jakub-szymkowiak-autorem-najbardziej-inspirujacej-pracy-nt-ptakow.html, że przy wyborze terytorium wykorzystują one informacje zdobyte poprzez obserwację innych osobników. "A to oznacza, że są zdolne do wykorzystywania takich informacji!" - podkreśla badacz.

Świstunki to również ptaki, które nie lubią wracać do tych samych miejsc. Po każdym zimowaniu w Afryce latem trafiają one w zupełnie inne regiony Europy. "Ptak, który w tym roku znajduje się w Polsce, w przyszłym może trafić np. do Francji czy do Wielkiej Brytanii" - mówi ornitolog. - "Co roku w danym lesie pojawiają się więc zupełnie nowe ptaki, które o nim nic nie wiedzą. Z tego powodu, aby przeżyć i z sukcesem odchować w nowym środowisku pisklęta, świstunki musiały wykształcić różne strategie zdobywania informacji i szybkiej nauki".

U świstunek mechanizmy te będą mocniej wyeksponowane, jednak wyniki badań będzie można przenieść również na inne gatunki zwierząt. "Ogólnie rzecz biorąc, mechanizmy te są obserwowane również u innych gatunków. Podsłuchiwanie drapieżników, uczenie się od innych osobników - to są w świecie zwierząt zachowania powszechne" - mówi dr Szymkowiak.

Eksperymenty prowadzone przez dra Szymkowiaka i jego współpracowników będą składać się z trzech etapów. Najpierw świstunkom będzie odtwarzany nowy, nieznany dźwięk - aby upewnić się, że nie będą na niego reagowały. Następnie badacze będą starali się nauczyć ptaki strachu przed tym dźwiękiem, odtwarzając jednocześnie nowy dźwięk i głosy alarmowe innych świstunek lub innych gatunków zwierząt. Po serii treningów ponownie przetestują reakcję świstunek - już tylko na wspomniany wcześniej dźwięk.

Wyniki badań mogą znaleźć zastosowanie na przykład w tzw. programach reintrodukcji do natury zagrożonych gatunków zwierząt. "Problem z tymi programami jest jednak taki, że często kończą się one niepowodzeniem. Bardzo duża jest śmiertelność osobników wypuszczanych na wolność - a jej główną przyczyną jest drapieżnictwo" - opowiada dr Szymkowiak. Jak tłumaczy, odchowywane w sztucznych warunkach zwierzęta nie są potem w stanie rozpoznać zagrożenia.

Znacznie wyższy współczynnik sukcesu mają programy, w ramach których zwierzęta uczą się rozpoznawać główne drapieżniki, z którymi będą musiały współwystępować w środowisku naturalnym. "To samo można by zrobić z nauką odgłosów drapieżników - kiedy już cały ten mechanizm lepiej poznamy" - dodaje dr Szymkowiak.

Naukowiec podkreśla jednak, że znaczenie badań nad uczeniem socjalnym jest znacznie szersze. "Uczenie socjalne często jest też nazywane przekazem kulturowym - i jako takie leży w podstaw naszej ludzkiej kultury. Badając tego typu mechanizmy u zwierząt możemy więc dowiedzieć się również więcej o samych sobie" - podkreśla.

PAP - Nauka w Polsce, Katarzyna Florencka

kflo/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera