Kobietom trudniej wspinać się na wyższe szczeble kariery naukowej choćby dlatego, że często są równolegle kierowniczkami i wykonawczyniami w drugim projekcie: rodzinie. Aby likwidować przed kobietami bariery, ważna jest solidarność w podziale rodzinnych obowiązków, dobry dostęp do żłobków i przedszkoli, ale i obecność sieci wsparcia - mówili uczestnicy debaty For Women in Science.
Panel dyskusyjny odbył się w czwartek podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie (EFNI). Partnerem merytorycznym debaty był UN Global Compact Network Poland.
Prof. Ewa Łojkowska, biotechnolożka z Uniwersytetu Gdańskiego, przewodnicząca Jury Programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki, podsumowała, że na kolejnych etapach kariery akademickiej jest w Polsce coraz mniejszy odsetek kobiet. O ile wśród doktorantów - jak wymieniała - jest ich ok. 60 proc., to na poziomie habilitacji kobiet jest już tylko 40 proc., a wśród profesorów tytularnych panie stanowią 20-23 proc.
“To wynika nie z tego, że kobiety nie chcą czy nie potrafią robić kariery naukowej, a z tego, że w pewnym momencie kobiety zaczynają mieć dwie kariery obok siebie: naukową i rodzinną” - skomentowała prof. Łojkowska. Zaznaczyła, że w projekcie domowym wykonują one już większość nisko płatnej i nisko prestiżowej pracy. A w dodatku są tam nie tylko kierowniczkami projektu, ale i jego wykonawczyniami. Zdaniem prof. Łojkowksiej w momencie, kiedy kariera naukowa mogłaby się rozwijać, zaczyna być problem z połączeniem jej z pracą na rzecz rodziny.
Podała przykład, że choć urlop rodzicielski przysługuje zarówno kobietom, jak i mężczyznom, to na jej uczelni taki urlop wzięło zaledwie dwóch panów i aż 160 pań, choć liczba zatrudnionych tam kobiet i mężczyzn jest podobna.
Według prof. Łojkowskiej bez poprawiania dostępu do żłobków czy przedszkoli, ale także bez zwiększenia solidarności, partnerstwa w rodzinie sytuacja kobiet się nie polepszy.
Dr Karolina Pierzynowska, biolożka z UG dodała, że na drodze do kariery naukowej stają też niekiedy kobietom wymogi formalne. Paniom, które mają dzieci - lub mają plan, by dzieci urodzić - trudniej jest choćby zdecydować się na odbycie rocznego stażu na zagranicznej uczelni. A taki staż jest w niektórych programach konieczny, aby uzyskać prestiżowy grant czy kierować zespołem. Aby zrealizować taki staż, kobieta musi np. odłożyć na później decyzję o macierzyństwie lub wziąć ze sobą na staż dzieci. Ukłonem w stronę kobiet byłoby - w ocenie dr Pierzynowskiej - danie grantobiorcom większej możliwości wyboru, w jaki sposób pokażą swoją otwartość na współpracę z innymi zespołami. Niekoniecznie przecież musi być to roczny staż.
Dr hab. Monika Kędra, prof. w Zakładzie Ekologii Morza Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie zwróciła uwagę na kolejną sprawę: uwarunkowania kulturowe. Zaznaczyła, że w wychowaniu dziewcząt i chłopców wciąż obecne są stereotypy, co powinna robić dziewczynka, a co chłopiec; jak się powinni oni zachowywać i jak wyglądać. Dodała, że kobiety są też częściej swoimi pierwszymi krytykami, a mężczyźni "krytykę zostawiają innym". "Nie wierzymy w swoje możliwości, rzadziej aplikujemy o stanowiska" - powiedziała o kobietach prof. Kędra.
Kamil Wyszkowski, Dyrektor Wykonawczy United Nations Global Compact Network Poland zachęcał kobiety, by "z odwagą broniły swojej pozycji, bo ona jest im przynależna, wynika z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka".
Wyszkowski dodał, że rolę w likwidacji barier na drodze kariery kobiet mają również do odegrania mężczyźni. Zwrócił uwagę, że w swoim gronie, "w rozmowach w męskiej szatni", mężczyźni niekiedy powielają krzywdzące stereotypy. Warto, aby panowie, którym to przeszkadza, w takich rozmowach pokazywali swój sprzeciw. A to - jak zaznaczył - wymaga odwagi.
Prof. Kędra dodała, że ważne jest tworzenie sieci wsparcia kobiet. Jako przykład podała projekt Zostań Badaczką Akademii Młodych Uczonych PAN. W jej ocenie kluczowe jest to, by kobiety uwierzyły, że mogą osiągnąć sukces.
"Obniżajmy bariery dla kobiet, nie obniżajmy standardów. Dzięki temu szybciej dojdziemy do równości i różnorodności w nauce" - podsumowała dyskusję prof. Kędra.
Dr Pierzynowska przypominała, że na obecności kobiet w nauce skorzystają wszyscy. Jej zdaniem różnorodność jest choćby istotna w zespołach badawczych. Badaczka podała przykład, że kobiety w swojej pracy zwracają niekiedy uwagę na inne rzeczy, niż mężczyźni. “Jeśli nie będziemy się uzupełniać, nie dojdziemy tak daleko, jak razem” - powiedziała.
Wyszkowski mówił o tym, jak istotna jest równosć płci w kontkeście zrównoważonego rozwoju. Przypomniał, że “17 celów zrównoważonego rozwoju, włącznie z punktem piątym dotyczącym gender i celem 10. dot. nierówności, przyjęła pani premier Beata Szydło, a podpisał prezydent Andrzej Duda na Zgromadzeniu Ogólnym [ONZ - przyp. PAP] w 2015 r. To czasami bardzo ułatwia dyskusję” - powiedział.
Agendę na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030 przyjęły wszystkie państwa członkowskie ONZ Rezolucją Zgromadzenia Ogólnego w 2015 roku w Nowym Jorku. Zapisany w dokumencie cel 5. to “Osiągnąć równość płci oraz wzmocnić pozycję kobiet i dziewcząt”. A cel 10. to “Zmniejszyć nierówności w krajach i między krajami”.
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
lt/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.