Model Standardowy tłumaczący oddziaływania między cząstkami trzyma się mocno. A szkoda! Fizycy tak bardzo chcieliby dojrzeć w nim dziury… Tym razem liczyli na to, że dziurę tę zrobią w modelu zderzenia dwóch bozonów Higgsa. A tu znowu nic.
Nawet po dokładniejszych trwających już 12 lat badaniach własności bozonu Higgsa nic nie wskazuje na to, że można będzie dzięki niemu rozszerzyć Model Standardowy o elementy nowej fizyki - pokazują nowe analizy z udziałem Polaków.
Dzięki odkryciu „boskiej cząstki” Peter Higgs rozsławił Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) na cały świat. Dla naukowców pracujących w CERN, również dla mnie, to była ogromna motywacja, żeby mieć swój wkład w zdobywanie nowej wiedzy - powiedział PAP Sławosz Uznański, były pracownik CERN i rezerwowy astronauta ESA.
Dzięki potwierdzeniu modelu Higgsa obecna teoria cząstek elementarnych, czyli tzw. Model Standardowy, stała się kompletna. Mimo tak doniosłego dokonania, prof. Higgs unikał rozgłosu - powiedział PAP fizyk prof. Krzysztof Meissner.
Z nazwiskiem zmarłego we wtorek Petera Higgsa związana jest tzw. boska cząstka – bozon Higgsa. Bez niej nie wiadomo było, jak wyjaśnić, skąd w teorii oddziaływań elementarnych bierze się masa cząstek - tłumaczy w rozmowie z PAP dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych prof. Krzysztof Kurek.
Peter Higgs zmarł w Edynburgu, w wieku 94 lat – poinformował we wtorek „The Guardian”. Fizyk otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki w 2013 r., wraz z Francois Englertem, za teorię, która wyjaśnia, skąd się bierze masa. Jej słuszność potwierdziło odkrycie bozonu Higgsa, zwanego też "boską cząstką".
4 lipca 2012 r. eksperci z CERN poinformowali o odkryciu bozonu Higgsa, cząstki dotąd nieuchwytnej, która bierze udział w mechanizmie determinowania masy cząstek. Odkrycie umożliwiły dane zebrane przez Wielki Zderzacz Hadronów (LHC), który już 5 lipca br. rozpoczyna trzeci etap badań.
Za gwałtowną ekspansję Wszechświata zaraz po Wielkim Wybuchu powinno odpowiadać nieznane jeszcze pole sił, którego nośnikami byłyby nowe cząstki - inflatony. Badania - m.in. Polaków - pokazują jednak, że najbardziej prawdopodobny lekki inflaton – mniejszy brat bozonu Higgsa – niemal na pewno nie istnieje.
Pierwsze „zdjęcie” bozonu Higgsa już mamy, ale potrzebne są nam kolejne ostrzejsze „ujęcia” by lepiej zrozumieć oddziaływania fundamentalne. Umożliwi to ulepszony zderzacz LHC uruchamiany w 2015 roku - mówią polscy fizycy dwa lata po odkryciu bozonu Higgsa.
Nowe wyniki badań potwierdzają, że cząstka zaobserwowana w CERN, o której informowano w lipcu, jest faktycznie bozonem Higgsa, prawdopodobnie prostej jego wersji - ogłoszono na konferencji Moriond we Włoszech.