Duże parki miejskie, w których będzie się mniej kosić i pozostawiać liście na zimę, domki dla pszczół czy więcej drzew owocowych w miastach – to niektóre działania, które wspierają bioróżnorodność w miastach. Naukowcy przekonują, że jest to dobre również dla mieszkańców miast.
Naukowcy z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego opracowują rozwiązania zapobiegające degradacji ekosystemu z powodu globalnego ocieplenia. Służy temu m.in. międzynarodowy projekt "LifeCoolCity", którego celem jest wzmacnianie zdolności adaptacyjnych miast do zmiany klimatu.
Tramwaje - popularny środek transportu publicznego w miastach na świecie - mają wpływ na różnorodność biologiczną na obszarach miejskich. Nowe światło na tę kwestię rzucają międzynarodowe badania z udziałem naukowców z Polski, Niemiec i Brazylii.
Rozwiązania typu „smart” nie mogą być uwodzicielską narracją, która ładnie wybrzmiewa w spotach wyborczych. Powinny być przede wszystkim działaniami, które faktycznie poprawiają poziom życia mieszkańców – ocenia prof. Dorota Dobija z Akademii Leona Koźmińskiego.
Zbyt dużo światła nocą nie tylko przeszkadza w obserwacjach astronomicznych czy zakłóca zachowania zwierząt i roślin, ale może zagrażać ludziom, zaburzając sen, sprzyjając otyłości, depresji, a nawet nowotworom - mówili uczestnicy interdyscyplinarnego seminarium „Ciemna strona światła - o zanieczyszczeniu świetlnym i jego wpływie na nasze życie".
"Trzeba +odbetonować+ miasta, bo wkrótce nie da się w nich wytrzymać" – podkreślił pełnomocnik rektora Uniwersytetu Łódzkiego ds. polityki klimatyczno-środowiskowej prof. Tomasz Jurczak. Zdaniem ekohydrologów to ostatni moment na zmianę myślenia o wodzie i zieleni w mieście jako o infrastrukturze krytycznej.
Naukowcy z Polski, w tym z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, są częścią międzynarodowego zespołu badającego m.in., czym stawy w mieście różnią się od tych poza aglomeracjami, ich kondycję oraz ewentualne negatywny wpływ na gatunki żyjące w wodzie.
Drzewa miejskie to zielony kapitał, a związane z nimi "usługi" mają konkretną wartość. Np. przyuliczne drzewa w Warszawie, oczyszczając powietrze, generują dla społeczeństwa korzyści, których wartość można oszacować na około 1,8 mln - mówi ekonomista z UW, dr Zbigniew Szkop.
„Powszechna betonoza, czyli nadmiar betonu w przestrzeni miasta, to niewłaściwy kierunek” - alarmują naukowcy z Wydziału Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, którzy zbadali w kontekście rezyliencji miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego (mpzp), powstałe w 39 polskich miastach mających powyżej 100 tys. mieszkańców.