Utrata różnorodności biologicznej zwiększa zagrożenie ludzi dot. nowych chorób

kurza farma, Adobe Stock
kurza farma, Adobe Stock

Utrata różnorodności biologicznej przyczynia się do przenoszenia patogenów ze zwierząt na ludzi, czyli powstawania tzw. chorób odzwierzęcych. Określenie skali tego zjawiska jest celem międzynarodowego zespołu badaczy.

Naukowcy powszechnie zgadzają się, że utrata bioróżnorodności, spowodowana takimi czynnikami, jak ingerencja człowieka w ekosystemy czy zmiany klimatyczne, przyczynia się do transmisji zwierzęcych patogenów na ludzi. Powstają w ten sposób nowe dla naszego gatunku choroby odzwierzęce. Ale jak duża jest skala tego efektu? Jej ilościowym określeniem zajmuje się międzynarodowy zespół badawczy, na czele którego czele stoi Charité – Universitätsmedizin Berlin. Naukowcy mają nadzieję, że ich odkrycia przyczynią się do wczesnego identyfikowania ryzyka pojawienia się w populacji ludzkiej chorób odzwierzęcych.

Odzwierzęce choroby zakaźne pojawiają się tam, gdzie siedliska ludzi i zwierząt pokrywają się ze sobą, czyli np. w hodowlach przemysłowych, na targowiskach dzikimi zwierzętami lub ich mięsem itp. Mogą też wystąpić na obszarach, na których człowiek zaczyna ingerować w naturalne ekosystemy. Powody tego stanu są dwie: bezpośredni kontakt człowieka z dziką przyrodą oraz zaburzona równowaga ekosystemu.

"Kiedy ingerujemy w naturalne przestrzenie, zwiększa się prawdopodobieństwo, że populacje zwierząt, które radzą sobie lepiej w nowych warunkach środowiskowych, będą rosły w szybszym tempie – wyjaśnia prof. Jan Felix Drexler, wirusolog w Charité i kierownik zespołu badawczego. - Istnieją przesłanki wskazujące, że wzrost takich populacji powoduje nasilone rozprzestrzenianie charakterystycznych dla nich patogenów, co może potencjalnie stanowić zagrożenie dla ludzi".

Oznacza to, że utrata różnorodności biologicznej wpływa na prawdopodobieństwo pojawienia się nowych chorób odzwierzęcych. Efekt ten jest szczególnie odczuwalny tam, gdzie ludzie zajmują jakiś ekosystem po raz pierwszy lub robią to w inny sposób niż dotychczas, np. wycinają lasy w celu stworzenia pastwisk dla zwierząt gospodarskich i plantacji albo gdy miasta zaczynają rozprzestrzeniać się na okoliczne obszary.

Jednak dokładne powiązania między zmianami użytkowania gruntów, utratą bioróżnorodności i ryzykiem chorób odzwierzęcych pozostają niejasne. Aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób te trzy zmienne zależą od siebie nawzajem, prof. Drexler nawiązał współpracę ze specjalistami w dziedzinie wirusologii, geografii, epidemiologii, geobotaniki, ekologii, immunologii, socjologii, psychologii, antropologii i popularyzacji wiedzy.

Eksperci planują szczegółowo ocenić różnorodność biologiczną na obszarach zalesionych, które zostały poddane różnym rodzajom interwencji człowieka. W tym celu zespół będzie badał lasy rodzime, a także obszary zdegradowane i ponownie zalesione w Gwatemali, Kostaryce, Słowenii i Słowacji.

Aby określić sposób użytkowania gruntów i gatunki żyjące na tych obszarach, naukowcy planują wykorzystać zarówno zdjęcia satelitarne, jak i badania terenowe. Zamierzają zmierzyć, ile potencjalnie niebezpiecznych mikroorganizmów krąży w ekosystemie, wykorzystując zaawansowane metody testowania gryzoni, kleszczy i komarów, czyli popularnych wektorów chorób odzwierzęcych, pod kątem różnych bakterii i wirusów.

Będą także badać próbki krwi pobrane od osób mieszkających na badanych terenach. Wszystko po to, aby rzucić światło na liczbę tych patogenów, które zostały już przeniesione na ludzi.

Poza tym zespół planuje również prowadzenie systematycznych badań gospodarstw domowych dotyczących m.in. tego, jak ich mieszkańcy postrzegają zachodzące wokół nich zmiany środowiskowe, jak często pojawiają się u nich choroby i jak radzą sobie z ryzykiem infekcji.

"Planujemy zebrać szeroki zakres danych i wykorzystać je do opracowania modeli statystycznych – opowiada prof. Drexler. - Mamy nadzieję, że te informacje powiedzą nam, o ile wzrasta ryzyko infekcji odzwierzęcych w zależności od stopnia zmian w użytkowaniu gruntów i utraty różnorodności biologicznej".

"Chcemy także uzyskać wgląd w skutki działań w zakresie ponownego zalesiania. Uważamy, że szczególnie ważne jest dzielenie się tymi informacjami z lokalną ludnością i ogółem społeczeństwa, w tym z organizacjam zajmującymi się ochroną środowiska, a także wspólne opracowywanie zaleceń. Poprzez naszą pracę chcemy pomóc w identyfikowaniu i ograniczaniu ryzyka nowych chorób odzwierzęcych tam, gdzie się pojawią, co jest jednym ze sposobów zapobiegania przyszłym epidemiom" - dodaje naukowiec. (PAP)

Katarzyna Czechowicz

kap/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Rosja/ Naukowcy odkryli tygryska szablozębnego sprzed 32 tys. lat

  • Fot. Adobe Stock

    "Hormon miłości" jako doustny lek na ból brzucha

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera