Uczelnie i instytucje

Szejna: uniknęliśmy sytuacji, w której polscy studenci mogli stanąć przed sądem w Nigerii i zostać skazani

05.04.2024. Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. PAP/Radek Pietruszka
05.04.2024. Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. PAP/Radek Pietruszka

Uniknęliśmy sytuacji, w której polscy studenci mogli stanąć przed sądem w Nigerii i zostać skazani. A wtedy byłoby bardzo trudno ich wydobyć - mówił we wtorek w Studiu PAP wiceszef MSZ Andrzej Szejna o kulisach sprowadzenia do Polski studentów zatrzymanych w Nigerii.

Sześciu studentów afrykanistyki Uniwersytetu Warszawskiego i ich wykładowczyni w poniedziałek wrócili do Polski z Nigerii, gdzie spędzili miesiąc pod nadzorem tamtejszych władz. Wcześniej zostali zatrzymani w trakcie antyrządowych demonstracji, które odbywały się w stanie Kano na północy kraju. O kulisach tej sprawy mówił we wtorek w Studiu PAP wiceszef polskiej dyplomacji Andrzej Szejna. Podkreślił, że "to była bardzo trudna operacja wydobywcza. Polscy studenci znaleźli się w złym czasie i w złym miejscu" - mówił.

Opisując moment zatrzymania, Szejna zwrócił uwagę, że studenci zostali uznani przez służby specjalne Nigerii za osoby biorące udział w antyrządowej demonstracji. "Studenci postanowili obserwować demonstrację antyrządową, gdzie pojawiły się flagi rosyjskie. I zostali ocenieni przez służby specjalne Nigerii jako osoby, które biorą udział w tej demonstracji, co było nieprawdą" - relacjonował.

Jak podkreślił, "kilkadziesiąt osób, które brały udział w tej demonstracji, właśnie staje w Nigerii przed sądem karnym" i, jak dodał, udało się uniknąć sytuacji, w której polscy studenci stanęliby przed nigeryjskim sądem.

"Część osób, które były w tym samym czasie, w tym samym miejscu, zostały uznane za terrorystów. I stoją przed sądem w Nigerii. Uniknęliśmy bardzo poważnej sytuacji, gdzie nasi studenci mogli stanąć przed sądem i zostać skazani. A wtedy byłoby bardzo trudno ich wydobyć" - ocenił.

Szejna był pytany, kto jeszcze, oprócz MSZ i władz UW, był zaangażowany w operację sprowadzenia studentów do Polski.

"Ta operacja była przeprowadzona przez polskie służby dyplomatyczne, wspierane przez pozostałe służby m.in. podległe MSWiA. (...) To była operacja nie tylko dyplomatyczna, bo rozmawiano ze służbami specjalnymi Nigerii" - mówił.

O zatrzymaniu przez władze Nigerii siedmiorga Polaków (sześciorga studentów afrykanistyki UW i ich wykładowczyni) w trakcie antyrządowych demonstracji, które odbywały się w stanie Kano na północy kraju, poinformował 7 sierpnia Reuters za rzecznikiem nigeryjskich sił bezpieczeństwa.

Decyzję o uwolnieniu Polaków z aresztu przekazało w ubiegłą środę polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ale sądowe potwierdzenie decyzji o umorzeniu postępowania polskie władze uzyskały w piątek.

Uwolnienie Polacy w poniedziałek powrócili do kraju. (PAP)

Nauka w Polsce, Jarema Jamrożek

jam/ itm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera