Centra nauki to coś o wiele więcej niż interaktywne wystawy – one są tylko punktem wyjścia do wszelkich innych działań na rzecz edukacji, aktywizacji społeczeństwa i budowania zaufania do nauki – wskazuje Alicja Harackiewicz, dyrektorka Centrum Nauki Experyment w Gdyni.
Alicja Harackiewicz pełni również funkcję prezeski Stowarzyszenia Społeczeństwo i Nauka (SPIN), które zrzesza polskie centra nauki, muzea techniki, organizacje edukacyjne, ośrodki naukowe, akademickie oraz inne instytucje zaangażowane w naukową edukację i komunikację naukową oraz popularyzację nauki. Ta ogólnopolska sieć, która obecnie skupia około 40 takich jednostek, co roku organizuje konferencję. Ostatnia edycja odbyła się w dniach 13-14 listopada we Wrocławiu pod hasłem: „Mosty – historie, dialogi, wizje”. Patronat medialny nad wydarzeniem objął serwis Nauka w Polsce.
Nauka w Polsce: Ile mamy w Polsce centrów nauki?
Alicja Harackiewicz: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nieustannie pojawiają się nowe inicjatywy, które nie zawsze są formalnie określane mianem „centrów nauki”, ale pełnią podobną rolę, oferując innowacyjną edukację, często poprzez interaktywne wystawy. Z naszej wiedzy wynika, że w Polsce działa około 35 takich ośrodków.
NwP: W takim razie, jaka jest definicja centrum nauki?
A.H.: To bardzo dobre pytanie. W zasadzie nie istnieje jednoznaczna definicja centrum nauki, przez co nasza rola bywa czasem niezrozumiana. Początkowo mylono nas z instytucjami badawczymi, a niektórzy traktowali nas jak „naukowy plac zabaw”. Dziś kojarzymy się przede wszystkim z interaktywnymi wystawami, edukacją naukową oraz szeroko pojętą komunikacją i popularyzacją nauki. Jednak zachęcam kolegów z branży, by myśleli o centrach nauki w szerszym kontekście. W mojej opinii mają one ogromny potencjał, by stać się katalizatorami zmian – zarówno na poziomie lokalnym, krajowym, jak i globalnym. Oprócz podstawowej działalności edukacyjnej angażujemy się w szereg innych inicjatyw, które wykraczają poza typową popularyzację nauki.
NwP: Czyli wychodzi na to, że choć centra nauki najczęściej kojarzą się właśnie z wystawami, które w ciekawy i przystępny sposób tłumaczą naukę, to są one zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Jaka jest więc rola centrów nauki?
A.H.: Podstawowym celem naszych działalności jest uzupełnianie edukacji formalnej. Nasza rola to nie tylko tłumaczenie teorii, ale i umożliwienie doświadczenia nauki poprzez eksperymenty, badania, naukę przez próby i błędy, a także zachęcanie do zadawania pytań. Służą temu specjalnie przemyślane wystawy i eksponaty, ale także praca warsztatowa w laboratoriach, pokazy naukowe, moderowane rozmowy z naukowcami czy angażowanie młodzieży w naukę obywatelską. Naszym celem jest inspirowanie i pobudzanie ciekawości naukowej, aby jak najwięcej osób chciało podjąć karierę badacza, innowatora czy twórcy nowych technologii.
Ponadto, centra nauki są miejscami, które promują ideę nauki przez całe życie. Pokazujemy, że zdobywanie wiedzy, poznawanie nowych rzeczy nie musi być uciążliwe, a wręcz jest niezwykle intrygującym i pociągającym zadaniem. Niezwykłą satysfakcję odczuwamy poznając nowe zjawiska, „łącząc kropki”, dowiadując się nowych rzeczy i coraz lepiej rozumiejąc jak funkcjonuje świat.
NwP: Wspomniałaś, że branża centrów nauki chce stać się katalizatorem zmian. O jakie zmiany chodzi?
A.H.: To przede wszystkim kwestia odpowiedzialności i roli, jaką centra nauki mogą i powinny pełnić w swoim otoczeniu. W obliczu złożoności współczesnego świata, jego problemów i wyzwań, nie możemy ograniczać się do realizacji pierwotnych celów. Miejsca takie jak nasze mają ogromny potencjał, by nie tylko wspierać, ale także inicjować działania, które prowadzą do pozytywnych zmian – zarówno w zakresie postaw, jak i podejmowanych decyzji. Jakie zmiany mamy na myśli? Przede wszystkim chodzi o rozpoznanie lokalnych potrzeb – analizę specyfiki regionu, jego strategii gospodarczej, wyzwań społecznych, a także potencjału naukowego i społecznego. Z kolei w odniesieniu do wyzwań globalnych, nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że mamy przed sobą ogromne wyzwania m.in. kryzys klimatyczny i środowiskowy czy dezinformacja.
NwP: A jak się układają relacje między centrami nauki a ośrodkami badawczymi i akademickimi?
A.H.: Myślę, że jest coraz lepiej, chociaż początki nie były łatwe. Jeszcze 10 lat temu na konferencjach zastanawialiśmy się, jak zakomunikować środowisku naukowemu naszą rolę i cele, jak nawiązać stałe partnerstwa, jak budować wzajemne zaufanie i jak efektywnie wykorzystywać nasz wspólny potencjał. To nie było łatwe zadanie i wiele środowisk akademickich z rezerwą przyglądało się naszym poczynaniom – czy jesteśmy naukowym „placem zabaw”, czy nie „profanujemy” nauki, wreszcie czy kontakt z szeroko rozumianą publicznością ma jakikolwiek walor dla naukowca czy uczelni.
Dziś jednak widzę ogromny postęp w tym zakresie m.in. dzięki nowej misji uczelni, dzięki rozwojowi programów uczelnianych na rzecz komunikacji i popularyzacji nauki i aktywizacji nauki w tym zakresie. Dostrzegamy ogromny potencjał w inicjowaniu wspólnych projektów badawczych, także w zakresie nauki obywatelskiej czy wdrażania innowacji. Partnerstwa między centrami nauki a instytucjami badawczymi – takie jak wspólne projekty edukacyjne, staże dla studentów w centrach nauki czy współpraca w ramach projektów badawczych albo popularyzatorskich, finansowanych z krajowych lub unijnych funduszy – stały się już normą. Co więcej, centra nauki często pełnią rolę inicjatorów tych działań, angażując uczelnie czy instytuty badawcze w projekty, co jest doceniane przez świat nauki.
NwP: Branża centrów nauki w Polsce istnieje od około 20 lat. W jakim miejscu się obecnie znajduje i jakie stoją przed nią największe wyzwania?
A.H.: Jednym z kluczowych wyzwań, które dostrzegam, jest brak wystarczającej współpracy pomiędzy samymi centrami nauki. Problem ten wynika z wielu czynników m.in. z różnorodnych statutów prawnych, źródeł finansowania, różnych celów organizatora danej instytucji (może być nim miasto, gmina, województwo czy ministerstwo).
Za mało jest spojrzenia z lotu ptaka na cele uniwersalne, które możemy realizować w partnerstwach także z nauką w różnych regionach Polski. Działając nie tylko przy pomocy narzędzi takich jak programy edukacyjne, konferencje czy konsultacje społeczne, ale także poprzez wystawy, pokazy, pikniki naukowe czy wspólne wydarzenia naukowe – prowadzone równolegle w wielu miastach, osiągamy efekt synergii, o dużym potencjale oddziaływania. Takie działanie – w moim pojęciu – bardziej znaczące i przemyślane, może ułatwić pozyskiwanie finansowania, czy to na poziomie władz regionu, władz państwowych czy ze środków unijnych.
NwP: Wracając do definicji. Czy uregulowanie tej kwestii pomogłoby w nawiązywaniu takich współpracy?
A.H.: Brak jednoznacznej definicji centrów nauki sprawia, że de facto nie istnieją one w przestrzeni prawnej. Dla przykładu – centra nauki to najczęściej „Instytucje kultury”, a klasyfikacja PKD 9004Z obejmuje szeroki zakres działalności kulturalnych, rozrywkowych i rekreacyjnych związanych z różnymi zainteresowaniami ogółu społeczeństwa, włączając występy na żywo, działalność muzeów, gry hazardowe, działalności związane ze sportem i rekreacją. Umieszcza nas w kategorii obiektów takich jak teatry i sale koncertowe, galerie i salony wystawiennicze, domy i ośrodki kultury czy świetlice oraz pozostałe obiekty kulturalne. Warto byłoby to uporządkować, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że często ministerstwa finansują określone działania swojego resortu. Także na poziomie samorządowym często powstaje problem, czy powinniśmy przynależeć do wydziału edukacji, kultury czy rozwoju.
Ponadto, w klasyfikacji zawodów brakuje takich określeń i klasyfikatorów jak edukator, animator czy popularyzator. Zatem jaki zawód wykonujemy? Jak go rozwijać i profesjonalizować? Jak zachęcać do podjęcia kariery zawodowej w zawodzie, który nie istnieje? To wciąż otwarte zagadnienia, które wymagają rozwiązania. Warto, by po blisko 20 latach istnienia branży te kwestie uregulować.
NwP: W Polsce wciąż przybywa nowych centrów nauki, w tym dużych ośrodków z rozbudowanymi wystawami stałymi. Czy polskie społeczeństwo potrzebuje kolejnych takich ośrodków czy może rynek jest już nasycony?
A.H.: Cieszę się z każdego nowego miejsca, które powstaje. Niemniej jednak uważam, że model biznesowy dużych centrów nauki, opartych na rozbudowanych wystawach stałych, powoli się wyczerpuje. Wystawy stałe w centrach nauki to bardzo duży koszt: zaprojektowania (prototypy), budowy (muszą wytrzymać wiele interakcji z widzem), utrzymania (kosztowne gwarancje wobec intensywnej eksploatacji), jak i organizacji (najczęściej nie są samowystarczalne – potrzebują animacji edukatora).
Być może więc przyszłością powinny być mniejsze ekspozycje stałe, więcej przestrzeni na wystawy czasowe lub działania laboratoryjne, edukacyjne, społeczne. A może budując wystawę stałą, należy założyć jej mobilność i kolejne prezentacje w innym ośrodku. To by nie tylko pozwoliło częściej odświeżać ofertę, uatrakcyjniać przekaz, ale i wymagałoby zbudowania pewnych modeli współpracy między centrami. W Europie i na świecie widać ten trend, co może być wskazówką dla polskiej branży.
NwP: W takim razie, jaki wy – Stowarzyszenie SPIN – macie pomysł na przyszłość centrów nauki w Polsce?
A.H.: Myśleć globalnie, działać lokalnie, współpracować szeroko z otoczeniem społecznym, naukowym, gospodarczym, edukacyjnym, kulturalnym. Budować sojusze dla bardzo konkretnych działań i rozwiązań szytych na miarę. Aplikować mądrze o środki na przemyślane, szerokie działania dla dobra publicznego.
Mamy taki potencjał. Rozwijamy się bardzo dynamicznie. Jesteśmy branżą bardzo kreatywną o dużym potencjale oddziaływania społecznego. Zbudowaliśmy dobrą pozycję wśród uczelni i instytucji naukowych, jesteśmy świetnym partnerem dla inicjatyw organizacji pozarządowych, dla samorządowców, którzy tworzą strategie dla rozwoju swoich obszarów. Mocno czerpiemy z doświadczeń branży europejskiej i światowej, która działa od ponad 50 lat. Uczymy się od innych, jak profesjonalizować naszą pracę i jak szybko adaptować się do zmian, reagować na potrzeby i skutecznie działać.
Pamiętajmy, że centra nauki to nie tylko przestrzenie wystawiennicze, ale również wydarzenia społeczne, które pomagają budować kapitał naukowy wśród obywateli. Dzięki swojej elastyczności, etycznemu podejściu i zdolności do adaptacji, mogą odegrać kluczową rolę w kształtowaniu świadomego społeczeństwa, gotowego stawić czoła współczesnym wyzwaniom.
Rozmawiała Agnieszka Kliks-Pudlik
Nauka w Polsce
akp/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.