Prof. Świtoniak: mała retencja i nowe techniki w rolnictwie mogą przeciwdziałać stepowieniu Kujaw

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Mała retencja i nowoczesne zabiegi agrotechniczne mogą skutecznie przeciwdziałać procesowi stepowienia Kujaw – powiedział PAP prof. Marcin Świtoniak z UMK w Toruniu. Dzięki odpowiednim działaniom możemy skutecznie ograniczać skutki kryzysu wodnego - zapewnił.

Stepowienie Kujaw to proces, o którym w województwie kujawsko-pomorskim mówi się od lat. Jego skutki mają znaczący wpływ na gospodarkę, szczególnie na rolnictwo – kluczowy sektor tego regionu, a także na krajobraz.

"Stepowienie Kujaw to nie tylko chwytliwe hasło publicystyczno-polityczne, ale realne zjawisko, które zachodzi i może pogłębiać się w nadchodzących latach" – podkreślił ekspert.

Prof. Świtoniak z Instytutu Nauk o Ziemi i Środowisku Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (UMK) wyjaśnił, że tzw. "czarne Kujawy" charakteryzują się glebami o wysokiej zawartości próchnicy. W przeszłości miały one wysokie uwilgotnienie m.in. dzięki temu, że wytworzyły się z gliny zatrzymującej wodę opadową.

"W glebach tych wytworzyły się ciemne poziomy próchniczne bogate w składniki odżywcze. Jednak od drugiej połowy XIX wieku w regionie na dużą skalę przeprowadzano melioracje, mające na celu ich osuszenie, co przyspieszyło proces mineralizacji i doprowadziło do spadku zawartości próchnic" – wytłumaczył prof. Świtoniak.

Ekspert wskazał, że problem pogłębiają także zmiany w rocznym rozkładzie i charakterze opadów. "Śnieg jest kluczowym źródłem wody na wiosnę. W ostatnich latach jego ilość jest niewystarczająca, a wiosenne opady nie są w stanie odpowiednio nawodnić gleby. Choć roczna suma opadów na Kujawach pozostaje podobna, intensywne deszcze prowadzą do szybkiego odpływu wody ze zmeliorowanych gleb, co nie pozwala na jej długotrwałe zatrzymanie" – zauważył prof. Świtoniak.

Dodatkowo, Kujawy to region Polski o najmniejszych opadach. "Ogólnie niskie opady powodują, że gleby są bardziej wrażliwe na współcześnie występujące okresy przesuszania" - podsumował prof. Świtoniak.

Jednocześnie podkreślił, że obecnie - gdyby wyobrazić sobie rozwój naturalnej roślinności na tym terenie, a nie pola uprawne - warunki wilgotnościowe mogłyby faworyzować rozwój roślin trawiastych, z ograniczaniem wzrostu drzew. "Zmienia nam się wówczas proporcja gatunków na korzyść traw i roślin zielnych, dlatego nazywamy to stepowieniem. Nie można jednak powiedzieć, że tu poradziłyby sobie już tylko stepy, chociaż zmienia się to w tym kierunku" - ocenił.

Mimo nieuchronności procesu stepowienia Kujaw, istnieją sposoby na złagodzenie jego skutków. "Wielu rolników już stosuje małą retencję, która pozwala zachować wodę z intensywnych opadów na okres suszy. Jest to lepsze rozwiązanie niż korzystanie z zasobów wód głębinowych" – podkreślił naukowiec. "Kaskadyzacja Wisły, o której się mówi, nie jest rozwiązaniem, bo rolnictwo na czarnych Kujawach nie czerpie wody z tej rzeki. Zatrzymanie wody w tej rzece nie wpłynie w większym zakresie na wilgotność czarnych ziem kujawskich" - powiedział.

Są też inne, nowoczesne rozwiązania. "Techniki takie jak uprawa pasowa czy bezorkowa pozwalają osiągać porównywalne plony przy mniejszym oddziaływaniu na poziomy próchniczne. Dzięki temu gleba mniej się przesusza, a jej struktura ulega poprawie i może zatrzymywać więcej wody" – dodał prof. Świtoniak.

Współczesne technologie umożliwiają zróżnicowane podejście do zarządzania polami uprawnymi, co pozwala lepiej przeciwdziałać skutkom suszy. Ekspert podkreślił, że choć zagrożenia związane ze stepowieniem Kujaw są poważne, istnieją realne możliwości przeciwdziałania temu procesowi. "Dzięki odpowiednim działaniom możemy skutecznie ograniczać skutki kryzysu wodnego i dostosować rolnictwo do zmieniających się warunków klimatycznych” – podsumował prof. Świtoniak. (PAP)

Nauka w Polsce, Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz

twi/ rau/ pad/ js/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. materiały prasowe

    BERA umożliwi gromadzenie próbek ze Svalbardu, ułatwi ich transport do Polski

  • Fot. Adobe Stock

    Norwegia/ Polscy polarnicy po latach z własną bazą logistyczną

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera