
Kanada, USA i Meksyk muszą niezwłocznie zacząć współpracować, by przetrwały motyle monarchy, migrujące między Meksykiem a Kanadą – napisali autorzy nowego raportu przedstawiającego model niezbędnych działań. Potrzebny budżet to 150 mln dolarów kanadyjskich.
Model zakłada zwiększenie populacji monarchów do ok. 132 mln z obecnych ok. 40 mln – napisali dr Ryan Norris z Wydziału Biologii Integracyjnej Uniwersytetu Guelph oraz biolog populacji dr Tyler Flockhart, we współpracy z międzynarodową grupą biologów. Raport został opublikowany w dwutygodniku Current Biology (https://doi.org/10.1016/j.cub.2025.06.068).
Monarch, ważący mniej niż jeden gram motyl, zimuje w Meksyku, a populacja 132 mln motyli wymagałaby sześciu hektarów terenu na zimę. Według obliczeń z minionej zimy populacja monarchów wynosiła ok. 40 mln, a to znaczy, że w ciągu minionych 20 lat zmniejszyła się o ponad 80 proc. Na początku lat 90. wielkość populacji pomarańczowo-czarnych motyli wynosiła ok. 300 mln.

„Ten spadek przypisywany jest czynnikom takim jak utrata terenów zimowania, terenów rozmnażania, zmianom podczas jesiennej migracji i trudnej pogodzie. Dowody sugerują, że zanik roślin trojeści jest wiodącym czynnikiem, ocenia się, że od 1999 r. utraconych zostało ok 1,5 mln roślin trojeści w częściach USA” - napisali autorzy raportu. Tymczasem monarchy potrzebują trojeści do rozmnażania, gąsienice motyli żywią się właśnie tą kwitnącą rośliną; natomiast przez farmerów milkweed jest traktowany jako chwast i niszczony.
Wiosną migrujące na północ samice monarchów składają jaja właśnie na roślinach trojeści. Nowe pokolenie monarchów leci dalej na północ w czerwcu i lipcu. Kolejne pokolenie motyli, między lipcem a sierpniem, częściowo wyrusza na południe. Na tereny zimowe dolatuje najczęściej dopiero następne pokolenie, które leci na południe między wrześniem a listopadem. Zimowe pokolenie motyli żyje kilka miesięcy, letnie pokolenia – kilka tygodni.
Badacze oszacowali, że 150 mln dolarów kanadyjskich (po 30 mln dolarów rocznego budżetu przez pięć lat) pozwoliłoby odtworzyć niezbędny motylom habitat, czyli 1,5 mld roślin trojeści. Koszt jednej rośliny to 18 centów w przypadku odtworzenia większości terenów niezbędnych motylom, spada do 9 centów, jeśli odtworzona byłaby całość habitatu. Jeśli środki zostałyby przeznaczone na jeden wybrany region rozmnażania motyli, oznaczałoby to nasadzenia 86,5 mln roślin rocznie na południu, 92,3 mln w centralnych stanach USA lub 166,7 mln na północy. Gdyby 150 mln dolarów wydano wyłącznie w Meksyku, oznaczałoby to odtworzenie lasów o 2,74 proc. rocznie, co z kolei odtworzyłoby zimowy habitat i zapobiegłoby wymieraniu motyli w zimie.

Według wyliczeń specjalistów, dla najlepszych efektów większość sumy 150 mln CAD powinna zostać wydana przede wszystkim, przez cztery pierwsze lata, na odtworzenie habitatu w centralnych stanach USA, a przez kolejny rok – na kolejne działania szczególnie w północnym rejonie USA i w Kanadzie. Takie nasilone działania w północnej części pozwoliłoby na skokowy jednorazowy wzrost populacji.
Część monarchów to populacja w zachodniej części USA, na zachód od Gór Skalistych, spędzająca zimę w Kalifornii, populacja na wschód od Gór Skalistych migruje między Meksykiem a Kanadą. Coraz więcej Kanadyjczyków sadzi trojeść w przydomowych ogrodach.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
lach/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.