Zaangażowanie lokalnych społeczności pomaga przewidywać konflikty z dużymi drapieżnikami

Adobe Stock
Adobe Stock

Dzięki zgłoszeniom obserwacji drapieżników dokonywanym przez mieszkańców naukowcy lepiej rozumieją, dlaczego wilki i niedźwiedzie odwiedzają tereny zabudowane – i dzięki temu są w stanie wypracować rekomendacje, jak temu przeciwdziałać. Artykuł nt. koegzystencji ludzi i dużych drapieżników opublikowano właśnie w "Ambio".

Naukowcy sprawdzili, jaki jest udział społeczeństwa w zgłoszeniach obecności wilków i niedźwiedzi w terenach zabudowanych (tzw. citizen science). Badania prowadzili naukowcy z Katedry Bioróżnorodności Leśnej Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie we współpracy z Fundacją Bieszczadziki, Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Rzeszowie oraz podkarpackimi samorządami. Wyniki opisali w czasopiśmie Ambio.

Zgłoszenia obecności wilków i drapieżników były dokumentowane w specjalnie opracowanych protokołach, a następnie weryfikowane w terenie.

Z analiz wynika, że obecność dużych drapieżników w pobliżu domów nie jest rzadkością – wilki odnotowano w 12 proc. wszystkich terenów zabudowanych badanych gmin, a niedźwiedzie - w 6 proc. Większość wizyt była związana z poszukiwaniem pokarmu: u niedźwiedzi potencjalnym wabikiem najczęściej były odpady, a w przypadku wilków były to obecne na posesjach psy.

Jednak część obserwacji dotyczyła sytuacji, w których zwierzęta nie zdobywały pożywienia wśród terenów zabudowanych, co może świadczyć o bardziej złożonych motywacjach wkraczania do zabudowy, takich jak poszukiwanie schronienia, czy też interakcje socjalne - piszą autorzy pracy w informacji prasowej przesłanej PAP.

„Obecny system zarządzania interakcjami między człowiekiem a dużymi drapieżnikami koncentruje się głównie na stratach ekonomicznych – tymczasem w badanym materiale szkody odnotowano jedynie w 46 proc. interakcji z wilkami i 33 proc. interakcji z niedźwiedziami” - zwracają uwagę badacze.

Dzięki analizom wykazali także, że kolejne wizyty zwiększały prawdopodobieństwo wystąpienia następnych, „co podkreśla znaczenie szybkiego reagowania, zanim niepożądane zachowania się utrwalą” - zwracają uwagę.

„W szerszej perspektywie, gdy duże drapieżniki w całej Europie coraz częściej wkraczają w krajobrazy zdominowane przez człowieka, badania wskazują na konieczność wdrażania systemowych rozwiązań, w tym uwzględniania w politykach lokalnych i planowaniu przestrzennym kwestii ograniczania obecności atraktantów przyciągających duże drapieżniki. To pilne wyzwanie, bo atraktanty – takie jak odpady czy zwierzęta domowe – są powszechne, a ich łatwa dostępność zwiększa ryzyko potencjalnych konfliktów” - podkreślają naukowcy w informacji prasowej.

Nauka w Polsce

zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Owad pochodzący ze zbiorów wykorzystanych w publikacji. Przedstawiciel niezidentyfikowanego gatunku muszek należący do Megaselia – jednego z najbardziej różnorodnych rodzajów zwierząt na świecie. Fot. Karol H. Nowak

    Naukowcy sprawdzili, jak mikrobiom wpływa na życie małych muszek

  • 11.03.2011. PAP/Grzegorz Michałowski

    Mykolog: storczyki nie mogą istnieć bez grzybów

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera