Gniew pod lupą

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Czy wroga percepcja rzeczywistości może być zmieniona? Jakie czynniki psychologiczne czynniki redukują wrogie postawy? Sprawdzi to dr Anna Zajenkowska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w ramach grantu NCN.

Komu nie zdarzyło się rzucić talerzem ze złości, podrzeć testu z oceną niedostateczną albo kopnąć kamienia, o który się potknął? Czasem gniew obraca się przeciwko ludziom, którzy nie potrafią sobie z nim radzić. Widok kierowców zajeżdżających sobie drogę, którzy porzucają auta na środku drogi, aby się kłócić, nie należy do rzadkości. Ludzie obrzucają się obelgami - lub biorą na wstrzymanie, by za moment ulżyć sobie, obmawiając za plecami osobę, która gniew wywołała. Skąd się to wszystko bierze?

"Osoby, które charakteryzuje wysoki poziom cechy gniewu, przejawiają zwiększoną skłonność do wrogiego spostrzegania rzeczywistości. Problemy w radzeniu sobie z gniewem są także związane z trudnościami w relacjach z innymi ludźmi" - tłumaczy dr Anna Zajenkowska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej.

W ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki w programie Sonata sprawdzi ona, czy osoby nastawione na relacje z innymi będą mniej wrogo oceniać to, co je spotyka.

Dr Anna Zajenkowska sprawdzi to w badaniach na różnych grupach: ludzi, dla których relacje są istotne, ludzi obojętnych - lub niechętnie nastawionych do innych.

W ramach badania naukowcy nakłonią też wszystkich badanych do myślenia o relacjach - i sprawdzą, czy w tej sytuacji rzadziej będą oni odbierali sytuacje społeczne jako prowokujące. Kolejnym etapem będzie trening mentalizacyjny, mający wzmocnić perspektywę "ja-inni". Kierowniczka badań oceni, czy uczestnicy treningu rzadziej przypisują wrogość innym ludziom.

"Wyższy poziom szeroko rozumianej zdolności do bycia w relacjach i istotności relacji w życiu będzie się wiązał z tym, że ludzie w mniejszym stopniu będą oceniać sytuacje społeczne jako prowokujące i wrogie" - mówi dr Anna Zajenkowska.

Uczestnicy badań zobaczą ekranie komputera różne scenki prezentujące sytuacje społeczne, które zdarzają się na co dzień. Niektóre z nich będą jawnie wrogie: jedna osoba zachowuje się agresywnie wobec innej, a wszystkie szczegóły wskazują na umyślne zachowanie. Inne sceny będą inne jednoznacznie nieumyślne: wszystkie aspekty wskazują zachowanie "przez przypadek" jednej osoby w stosunku do drugiej. Pojawią się też sceny niektóre ambiwalentne. Tutaj część wskazówek, np. wyraz twarzy, będą sugerować wrogą interpretację zachowań, a część szczegółów, np. układ ciała, nie-wrogą.

Wykorzystując techniki śledzenia ruchu gałek ocznych badaczka sprawdzi, gdzie, na jakich szczegółach i na jak długo ludzie skupiają wzrok. Wcześniejsze badania sugerują, że osoby interpretujące ambiwalentne zdarzenia wrogo paradoksalnie bardziej skupiają się na nie-wrogich szczegółach.

Zdaniem dr Zajenkowskiej mniej agresywna, społeczna koegzystencja jest możliwa. Trzeba tylko znaleźć sposoby, które obniżają prawdopodobieństwo wystąpienia zachowań agresywnych poprzez zmianę wrogiego stylu przetwarzania informacji społecznych. Im ważniejsze są dla nas relacje, tym mniej wrogie przetwarzanie informacji społecznej. Jeśli nastawimy się przede wszystkim na relacje z innymi ludźmi, będziemy umieli uwzględnić więcej aspektów sytuacyjnych i łatwiej unikniemy gniewu.

PAP - Nauka w Polsce

kol/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    CBOS: młode osoby najczęściej doświadczają samotności

  • Źródło: Adobe Stock

    Dwóch laureatów i wyróżnienie w II edycji Konkursu im. Ewy Bieńkowskiej

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera