Historia i kultura

Polscy archeolodzy odkryli w Peru grobowiec metalurga

Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
Źródło: dr hab. Miłosz Giersz

Metalową piłę, topór, noże i dłuta - w sumie kilkanaście przedmiotów wykonanych z brązu odkryli polscy archeolodzy w grobie młodego mężczyzny w Huarmey w Peru, 300 km na północ od Limy. Ich zdaniem jest to grób metalurga, który żył ok. 1200 lat temu.

Polscy archeolodzy pracują w Huarmey od wielu lat. Ich najbardziej spektakularnym odkryciem było znalezisko dokonane w 2012 r. w postaci nienaruszonego preinkaskiego grobowca zawierającego szczątki kilkudziesięciu osób, głównie kobiet, zapewne żon jednego z władców imperium Wari, które położyło podwaliny pod państwo Inków.

Tegorocznego odkrycia grobu metalurga dokonano przypadkowo u podnóża góry, na szczycie której położony był grobowiec arystokratek. Do głębokiej dziury w miejscu, w którym znajdował się grób, wpadła noga jednej ze studentek biorących udział w wykopaliskach. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy pusta przestrzeń kryje jakąś niespodziankę. Działo się to w miejscu uznawanym przez archeologów za plac ceremonialny, na którym odbywały się ważne rytuały religijne. Do tej pory udało się tam odkryć m.in. lamy złożone w ofierze bogom.

"Dlatego, gdy w tym roku natknęliśmy się na pochówek mężczyzny początkowo sądziliśmy, że była to również osoba złożona w ofierze. Tymczasem okazało się, że w tym przypadku było jednak inaczej" - opowiada PAP szef wykopalisk, dr hab. Miłosz Giersz z Instytutu Archeologii UW.

Z badań wykonanych przez antropologa, dr. Wiesława Więckowskiego wynika, że mężczyzna w momencie śmierci miał ok. 20 lat. Jednak nic nie wskazuje na to, że został zabity w sposób rytualny. Mężczyznę złożono w grobie w pozycji siedzącej. Zawinięto go w tkaninę - chociaż ta do naszych czasów nie przetrwała, na wilgotnej glinie, którą przysypano zmarłego, odcisnął się jej wzór.

W momencie odkrycia szkieletu archeolodzy nie zauważyli żadnych zabytków, które jemu towarzyszyły. Okazało się, że wszystkie przedmioty umieszczone wraz ze zmarłym do grobu znajdowały się w okolicach klatki piersiowej - mężczyzna miał złożone na niej ręce. Były to głównie metalowe narzędzia: piła, topór, noże czy dłuta z kościanymi rączkami. Pierwotnie dary grobowe były owinięte w tkaninę, która częściowo zachowała się do naszych czasów.

Specjalistyczna analiza metalowych narzędzi, którą Giersz wykonał wspólnie z Brandenem Rizzuto z Uniwersytetu w Toronto wykazała, że narzędzia wykonano ze stopu miedzi z arsenem. Są to zatem przedmioty ze specyficznego rodzaju brązu - bo najczęściej jest to stop miedzi i cyny. "Stop z arsenem gwarantował, że były to narzędzia naprawdę twarde, których można było używać do rozlicznych prac gospodarskich czy snycerskich" - uważa Giersz. Co ciekawe, narzędzia złożone do grobu z mężczyzną były używane.

Na przykład w przypadku piły widać, że część zębów na ostrzu jest odłamana, a inne wygięte i zniszczone. Na tym samym narzędziu znajdował się prostokątny symbol przypominający szachownicę. "Bardzo zbliżone wzory znajdowane są na naczyniach ceramicznych z epoki. W ten sposób wytwórcy +podpisywali+ swoje dzieła. Podobnie mogło być i w tym przypadku" - powiedział Giersz.

Uwagę naukowców zwrócił jedyny przedmiot niewykonany z brązu - duży nóż z obsydianu, czyli szkła wulkanicznego powstałego w wyniku natychmiastowego zastygnięcia lawy (magmy) miliony lat temu. "Obsydian uznawany był za bardzo cenny surowiec w kulturze Wari, jak i w innych kulturach Ameryki. Sprowadzano go z bardzo daleka, a ten konkretny z Quispisisa, wychodni obsydianu oddalonej o ponad tysiąc kilometrów w linii prostej na północ od Huarmey" - dodaje naukowiec.

Co przekonało archeologów do stwierdzenia, że był to grób metalurga? Częścią ofiary grobowej był również żużel powstały zapewne w czasie przetapiania metali. W ocenie badaczy grudka ta nie znalazła się w pochówku w sposób przypadkowy - miała symbolizować pracę wykonywaną przez zmarłego. Zdaniem Macieja Kałaski, doktoranta na Wydziału Geologii UW, na jej podstawie możliwe będzie uzyskanie wglądu w szczegóły hutnictwa cywilizacji Wari.

Badania finansowane były ze środków Narodowego Centrum Nauki. 

 

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

szz/ ekr/

Galeria (4 zdjęcia)

  • Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
    1/4
    Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
  • Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
    2/4
    Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
  • Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
    3/4
    Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
  • Źródło: dr hab. Miłosz Giersz
    4/4
    Źródło: dr hab. Miłosz Giersz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Widok na zespół klasztorny na Bielanach z powietrza. Czerwonym okręgiem zaznaczono obszar badań, jedynie niezabudowane miejsce. Fot. F. Welc.

    Pozostałości poszukiwanego eremitorium odnaleziono w klasztorze na warszawskich Bielanach

  • Ampato, grobowiec 1, (5 800 m n.p.m). W górnym poziomie pierwszego z grobowców odkryto pięć potłuczonych naczyń. Fot. Johan Reinhard, archiwum Muzeum Sanktuariów Wysokogórskich (Museo Santuarios Andinos UCSM) w Arequipie.

    Badaczka: ceramika służyła Inkom do utrzymania dominacji religijnej i politycznej

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera