Historia i kultura

Sebastian Tyszczuk bada, czy neolityczni rolnicy znali matematykę

Geometryczne lokalizowanie otworu w kamiennych toporkach neolitycznych, przykład praktycznego wykorzystania optycznego pomiaru trójwymiarowego w dokumentacji zabytków, ryc. Sebastian Tyszczuk
Geometryczne lokalizowanie otworu w kamiennych toporkach neolitycznych, przykład praktycznego wykorzystania optycznego pomiaru trójwymiarowego w dokumentacji zabytków, ryc. Sebastian Tyszczuk

<strong>Pomiary 3D neolitycznych toporków kamiennych z obecnych terenów Polski wykazały, że ich twórcy wykonywali działania obliczeniowe.</strong> &quot;To być może dowód na najwcześniejsze w dziejach człowieka świadome posługiwanie się matematyką i geometrią&quot; - uważa Sebastian Tyszczuk, archeolog, autor i inicjator opisywanego projektu badawczego.

Obecnie przeanalizowano kilkanaście zabytków, ukazujących zadziwiającą zbieżność, co do zasady wyznaczania pozycji wierconego otworu, w którym oprawiano rękojeść.

"W badaniach skoncentrowałem się na dokonaniu metrycznej analizy położenia otworu względem całkowitej długości zabytku. W rezultacie przeprowadzonych badań metrycznych i porównawczych można postawić tezę o stosowaniu przez neolitycznych wytwórców ściśle określonych zasad wyznaczania na półwytworze miejsca przyłożenia wiertła" - wyjaśnia Tyszczuk.

Teza wynikała z obserwowanej powtarzalności stosowanej techniki, bazującej głównie na siedmiodzielnym podziale geometrycznym całkowitej długości narzędzi oraz obserwowanym minimalnym błędzie poprawnego wyznaczenia stosowanej proporcji, o wartościach mniejszych od 1 mm.

Zdaniem archeologa, niezbędne jest zwiększenie liczby przebadanych w ten sam sposób toporków do około 100. Ta liczba pozwoliłaby na przeprowadzenie badań statystycznych mogących potwierdzić lub wykluczyć postawioną hipotezę.

Mimo wstępnej fazy projektu, pomiary w znaczący sposób uprawdopodabniają posługiwanie się matematyka i geometrią, między innymi, przez społeczności kultur ceramiki wstęgowej (5600 p.n.e. - 4900 p.n.e.), a zatem już ok. 7 000 lat temu.

"Dalsze badania stoją jednak pod znakiem zapytania. Z uwagi na to, że dotychczasowe analizy były inicjatywą prywatną - nie stała za nimi żadna instytucja naukowa, poważny problem stanowi brak finansowania. Osoba prywatna w naszym kraju nie jest traktowana jako naukowiec i nie może liczyć na dotacje czy granty z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Dlatego zapewne na tym etapie badania zostaną zakończone" - mówi Sebastian Tyszczuk.

Według niego, problemy związane z dalszymi badaniami dzięki nowoczesnej technologii skanowania trójwymiarowego wynikają także z braku zainteresowania środowisk muzealnych oraz naukowych nowoczesnymi formami dokumentacji i digitalizacji zabytków.

"Brakuje również odpowiednich, nowoczesnych, wymaganych prawem standardów dokumentacji zabytków - wymogów konserwatorskich, które byłyby odpowiednie dla naszych czasów" - dodaje archeolog.

Szczegółowe informacje odnoszące się do wyników badań toporków kamiennych ukażą się drukiem w tym roku w tomie "Badania archeologiczne na Górnym Śląsku i ziemiach pogranicznych w latach 2007-2008" nakładem Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach.

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

agt/bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera