Rokrocznie festyn odwiedza kilka tysięcy osób. Organizatorem jest suwalskie Muzeum Okręgowe, a festyn uważany jest za największą w tej części kraju imprezę archeologiczną, promującą tzw. archeologię doświadczalną (odtwarzanie przedmiotów i obiektów prehistorycznych - PAP).

"Chcemy zmobilizować zwiedzających, żeby nie tylko przyglądali się, zwiedzali stoiska, ale włączyli się w poznawanie pradziejów" - powiedział PAP dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach Jerzy Brzozowski.

Jak poinformował Jerzy Siemaszko z muzeum, przez dwa dni jaćwieskiego święta będzie można zobaczyć 20 pokazów, m.in.: tańców średniowiecznych, wyrobu odzieży, bębnów, produkcji monet czy ozdób jaćwieskich. Jedną z atrakcji jest wspólne wykonanie łodzi „dłubanki” z jednego pnia drzewa. Wielu ochotników bierze narzędzia i drąży pień drzewa, by w niedzielę powstała łódka podobna do kajaka.

Przez dwa dni podczas imprezy zorganizowanej w pobliżu Cmentarzyska Jaćwingów w Szwajcarii czynne są stoiska rzemieślników m.in. z ceramiką, tkaninami, ozdobami z drewna i wyrobami kowalskimi. Siemaszko dodał, że co pół godziny są wygłaszane pogadanki na temat pradziejów, by edukować zwiedzających festyn.

Impreza odbywa się w pobliżu słynnego cmentarzyska kurhanowego z okresu rzymskiego i wędrówek ludów, przebadanego w latach 1955-1966 przez Kompleksową Ekspedycję Jaćwieską. Obecnie jest to rezerwat archeologiczny o powierzchni ok. 4 hektarów.

Jaćwingowie przywędrowali na tereny dzisiejszej Suwalszczyzny ok. V wieku p.n.e. Był to lud wojowniczy, blisko spokrewniony z Prusami i Litwinami. Jaćwingowie zostali podbici we wczesnym średniowieczu przez Zakon Krzyżacki. Kurhany jaćwieskie w lesie w Szwajcarii koło Suwałk odkryto po II wojnie światowej.

PAP - Nauka w Polsce

bur/ je/