Powrót jaka na stepy Tybetu

Niemal tysiąc jaków, żyjących dziko na odległych stepach Tybetu, zaobserwowali niedawno członkowie amerykańsko-chińskiej ekspedycji. Może to być sygnał odrodzenia gatunku, zdziesiątkowanego przez myśliwych w XX w. – czytamy na stronie Wildlife Conservation Society.

Podobnie jak po preriach Ameryki Północnej wędrowały dawniej bizony, tak stepy Tybetu były pełne dzikich jaków. I podobnie jak bizony, które wybito niemal doszczętnie, również populacja jaków - wskutek intensywnych polowań - znalazła się na skraju wymarcia. Pozostałe po nich czaszki są wciąż nierzadkim widokiem na stepach Tybetu na wysokości ponad 5 tys. metrów.

Dużą grupę dzikich jaków zauważyli naukowcy pracujący dla organizacji WCS i Chin w trakcie ekspedycji do Rezerwatu Przyrody Hoh Xil. Ta część Tybetu ma powierzchnię porównywalną z obszarem województw: mazowieckiego, lubelskiego i zachodniopomorskiego razem wziętych, ale jest praktycznie bezludna. Znajduje się w środkowo wschodniej części Wyżyny Tybetańskiej - pełnej lodowców i tak surowej, że nieraz nazywa się ją "trzecim biegunem".

Członkowie ekspedycji naliczyli 990 zwierząt. Nie są jednak w stanie oszacować, ile jaków żyje na pozostałych obszarach Wyżyny Tybetańskiej. Oceniają jednak, że populacja tego gatunku może się rozwijać m.in. dzięki działaniom na rzecz ochrony, podejmowanym przez władze prowincji i samego rezerwatu.

"Dzikie jaki są wizytówką tych odległych, naturalnych, wysoko położonych terenów” – podkreśla Joel Berger, który kierował ekspedycją zorganizowaną przez WCS i University of Montana (USA). "Coraz mniej liczne niedźwiedzie polarne stanowią smutny dowód ocieplenia Arktyki. Tymczasem ostatnie wyniki, mówiące o niemal tysiącu dzikich jaków dają nadzieję na to, że na górnej granicy życia wciąż można spotkać swobodnie wędrujące, duże zwierzęta" - dodał.

Berger i jego współpracownicy najwięcej jaków zauważyli w pobliżu lodowców, które z reguły sąsiadują z bogatymi w pożywienie górskimi łąkami. Poniżej jednego procenta obserwowanych zwierząt odbiegało barwą od reszty. To świadczy o tym, że dość rzadko dochodzi do ich krzyżówek z udomowionymi, bardziej wielobarwnymi kuzynami.

Dzikie jaki są trzecimi (po słoniach i nosorożcach) pod względem wielkości ssakami lądowymi Azji. O ich biologii wiadomo niewiele. Nie ma dokładnych danych mówiących, jak często się rozmnażają, ile młodych przeżywa, jak na dynamikę ich populacji wpływają wilki. Zwierząt żyjących na wolności nikt też dotąd nie ważył. Można tylko oceniać, że dorosły samiec dorównuje wielkością bizonowi. Jaki udomowione są z reguły o połowę mniejsze. Są zwierzętami jucznymi, dają też mleko i wełnę.

"Od tysiącleci to właśnie jaki pozwalały ludziom przetrwać w tej surowej części Azji. Gorzką ironią byłoby, gdyby teraz miały wymrzeć na wolności. Na szczęście mamy okazję zatroszczyć się o ich przyszłość i spłacić część długu, jaki ludzie u nich zaciągnęli" – powiedział dyrektor WCS odpowiedzialny za program azjatyckie, Joe Walston.(PAP)

zan/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Australia/ Pierwszy w historii pingwin cesarski, który dotarł do Australii, wraca do Antarktyki

  • Fot. Adobe Stock

    Rosja/ Naukowcy odkryli tygryska szablozębnego sprzed 32 tys. lat

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera