Nie tak łatwo wyhodować superlas

Drzewa leśne - podobnie jak drzewa owocowe czy kwiaty - też można hodować tak, by powstawały osobniki najlepiej dostosowane do potrzeb człowieka. Proces ten jednak trwa o wiele dłużej i nie jest tak intensywny. Mówi o tym badacz drzew, dr Daniel Chmura.

"Jeden kawałek lasu nie może pełnić wszystkich funkcji w jednakowym stopniu - nie możemy mieć dużej ilości dobrego drewna i atrakcyjnego turystycznie lasu z grzybami i jagodami na jednym obszarze. Te funkcje w pewnym stopniu kłócą się ze sobą" - przyznaje w rozmowie z PAP dr Daniel Chmura z Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku.

Jego zdaniem z lasów powinno się wydzielić funkcję intensywnej produkcji drewna. "Chodziłoby o stworzenie, obok lasów wielofunkcyjnych, plantacji typowo produkcyjnych dla konkretnych celów - dla produkowania biomasy energetycznej czy surowca na papier, płyty. Te plantacje pozwoliłyby na mniejszą eksploatację innych obszarów lasu" - uważa.

Dobór sztuczny doprowadził do tego, że z wilków udało się wyhodować ratlerki czy jamniki, a z dzikich jabłoni - odmiany o dużych, słodkich i soczystych jabłkach. Taka sztuczna selekcja stosowana jest również w hodowli drzew leśnych. "Ale przebiega znacznie, znacznie wolniej" - wyjaśnia badacz.

Aby uzyskiwać drzewa o jak najlepszych funkcjach produkcyjnych, trzeba zbierać nasiona z najlepszych osobników. Kryteria wyboru drzew mogą być różne. Można np. poprawiać produkcyjność drzew - wtedy zbiera się nasiona z drzew najgrubszych i największych. Z kolei, aby poprawić jakość drewna - wybierane są drzewa proste, o cienkich gałęziach i wysoko osadzonej koronie. Drzewa te selekcjonowane są na podstawie wyglądu, a więc zewnętrznych cech. Nie wszystkie jednak pożądane cechy daje się rozpoznać wzrokiem - na tej podstawie niewiele wiadomo, które drzewa np. świetnie pochłaniałyby dwutlenek węgla lub byłyby odporne na szkodniki czy stres środowiskowy.

Dr Chmura opowiada, jak wygląda hodowla selekcyjna drzew. Jednym z prostszych sposobów jest selekcja populacyjna. Leśnicy wybierają populacje drzew o najlepszych cechach i zbierają z nich nasiona - odbywa się to albo podczas wycinki, albo - w przypadku najbardziej wartościowych populacji - w latach dobrego urodzaju nasion, z drzew żywych. W ten sposób uzyskane nasiona używa się przy sadzeniu nowych upraw. Ta metoda jest jednak w pewnym stopniu obarczona ryzykiem - nie wiadomo, jakie drzewa zapyliły dany okaz. Nasiona mogą więc być potomstwem dowolnych drzew z okolicy, o których jakości genetycznej niewiele wiadomo.

Pełniejszą kontrolę nad pulą genetyczną drzew, których potomstwo się hoduje, daje tworzenie selekcyjnych plantacji nasiennych. Z drzew, które - sądząc po wyglądzie - wydają się najlepsze, pobierane są kawałki gałęzi - tzw. zrazy, które zaszczepiane są na podkładach z innych osobników w osobnej hodowli. W ten sposób powstają klony drzew, które po jakimś czasie zapylają swoich wyselekcjonowanych sąsiadów i wydają nasiona.

Dr Chmura przyznaje, że trwa to wiele lat. W przypadku sosen pierwsze nasiona pojawiają się średnio po 6 latach, ale na dobry urodzaj trzeba poczekać nawet 10-15 lat. Nie wiadomo jednak, czy takie nasiona są odpowiedniej jakości genetycznej. "Jeżeli drzewa wybieramy tylko na podstawie tego, jak wyglądają, to nie mamy pewności, że ich potomstwo będzie bardzo dobre" - mówi dr Chmura. Na to, jak wyglądać będzie drzewo, wpływ mają bowiem nie tylko geny rośliny, ale i gleba, składniki mineralne, nasłonecznienie czy klimat. Drzewo może prezentować się wspaniale, ale jego klon, który rośnie w innych warunkach, nie musi być wysokiej jakości. "Trzeba więc jeszcze zrobić testy potomstwa. Teraz trwa taki projekt w Lasach Państwowych. Dopiero na podstawie testów będzie wiadomo, które drzewa są najlepsze" - tłumaczy dr Chmura.

Jeśli chodzi o hodowlę selekcyjną drzew, badacze z całej Europy, w tym zespół z Instytutu Dendrologii PAN, współpracują w ramach projektu Trees4Future. Celem tego projektu jest integracja środowiska naukowców zajmujących się badaniem drzew oraz ułatwienie dostępu do infrastruktury poszczególnych ośrodków badawczych.

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • dr Tomasz Włodarski z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Fot. archiwum własne.

    Ekspert: AlphaFold nie zabierze pracy biologom

  • Fot. Adobe Stock

    Skąd zanieczyszczenia powietrza? Sporo pyłu niesie dym z domów

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera