Szyszko: w przyszłym roku ONZ zdecyduje, gdzie w Polsce odbędzie się szczyt klimatyczny

Prawdopodobnie na wiosnę do Polski przyjadą przedstawiciele sekretariatu Konwencji klimatycznej ONZ i zdecydują o wyborze miejsca organizacji szczytu klimatycznego w Polsce - poinformował we wtorek minister środowiska Jan Szyszko.

Minister pytany był na konferencji prasowej przez dziennikarzy, czy polskie władze wybrały lub zastanawiają się nad konkretnym miejscem, miastem, gdzie zorganizowany zostanie szczyt klimatyczny ONZ w 2018 r.

"Polska poda kilka propozycji. Prawdopodobnie wiosną przyszłego roku przyjedzie zespół związany z sekretariatem (Konwencji klimatycznej ONZ - PAP) i wybierze ten rejon, który będzie im najbardziej odpowiadał, albo który - według nich - będzie spełniał wszelkie warunki" - powiedział szef resortu środowiska.

Minister przypomniał, że w ubiegły piątek szczyt klimatyczny w Marrakeszu (COP22) "jednogłośnie zatwierdził propozycje polskie" ws. organizacji konferencji klimatycznej w 2018 r. w Polsce.

Szyszko przypomniał, że do tej pory nasz kraj dwukrotnie był organizatorem szczytu, w 2008 r. w Poznaniu i w 2013 r. w Warszawie. "Obie te konferencje są określane jako jedne z najlepiej zorganizowanych do tej pory na świecie" - zaznaczył.

Dodał, że Polacy byli też trzykrotnie przewodniczącymi Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu; w 1999-2000 r. obecny minister Jan Szyszko, w 2008-2009 r. Maciej Nowicki i w 2013-2014 r. Marcin Korolec.

Minister Szyszko na wtorkowej konferencji podsumował ponadto rok swoich rządów w resorcie środowiska. Główną kwestią, na którą zwrócił uwagę, była właśnie polityka klimatyczna.

"Poprzednia koalicja przez nierozsądne przyjęcie pakietu klimatyczno-energetycznego w gruncie rzeczy zniszczyła polskie osiągniecia w zakresie emisji gazów cieplarnianych i rozpoczęła proces blokowania polskich zasobów energetycznych, głównie węgla. Obiecywaliśmy, że pierwszą rzeczą, którą będziemy starali się zrealizować to renegocjacja pakietu kliamtyczno-ergetycznego. I tak się stało" - powiedział Szyszko.

Przypomniał, że w 2015 r. zostało zawarte porozumienie klimatyczne ONZ (umowa paryska). "Porozumienie weszło w życie, a Polskie postulaty zostały zrealizowane" - zaznaczył.

Minister dodał, że w przeciwieństwie do unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego, umowa paryska mówi nie tylko o redukcji emisji CO2, ale też o zmniejszaniu koncentracji tego gazu w atmosferze. "Ma to nastąpić jak najszybciej, jak najtaniej, jak najbardziej efektywnie" - wskazał. Zdaniem szefa resortu środowiska cele umowy paryskiej Polska może osiągnąć poprzez pochłanianie CO2 m.in. przez lasy, a także korzystając z nowoczesnych technologii spalania węgla - mniej emitować gazów cieplarnianych.

Szyszko zwrócił uwagę, że wynegocjowane w Paryżu porozumienie wskazuje też na specyfikę każdego państwa, przez co Polska jako podstawowy element bezpieczeństwa energetycznego traktować będzie węgiel.

Szef MŚ jako kolejny sukces wymienił, wprowadzenie przepisów, które pozwoliły wstrzymać obrót gruntami leśnymi po 1 maja 2016 r. Wskazał, że w rękach ok. 5 mln właścicieli jest blisko 2 mln ha gruntów leśnych, które są "niezwykle atrakcyjne z puntu widzenia kapitału spekulacyjnego, jak również przejęcia tych działek przez kapitał obcy". Nowe prawo zezwala Lasom Państwowym na pierwokup takich terenów, w przypadku, kiedy właściciel chce się ich pozbyć.

Minister dodał ponadto, że kierowany przez niego resort rozpoczął działania ochronne w Puszczy Białowieskiej. Jak mówił, ograniczenie możliwości działania człowieka w tym lesie spowodowało "uruchomienie epidemii", która doprowadziła do zamarcia milionów drzew, a w konsekwencji zamierania cennych dla UE siedlisk i gatunków zwierząt. Szyszko podkreślił, że rozpoczęto proces naprawczy, który polegać ma m.in. na wyznaczeniu stref referencyjnych w puszczy, gdzie działalność człowieka zostanie ograniczona do minimum, natomiast na pozostałej części ma być prowadzona ochrona czynna. Eksperyment ten ma dać odpowiedź, która metoda ochrony przynosi lepsze rezultaty.

Szyszko dodał, że Polska zaoferowała też swoją pomoc UE (merytoryczną i finansową) w odtwarzaniu na jej terenie żubra.

Ministerstwo przygotowało też blisko 50 rozporządzeń w tym dwa ważne dokumenty - plany gospodarowania wodami, oraz ryzykiem powodziowym - które mają pozwolić sięgnąć po wspólnotowe pieniądze na inwestycje przeciwpowodziowe.

Minister pytany był przez dziennikarzy o nowe Prawo wodne, które miało wejść od nowego roku. Wiceminister Mariusz Gajda podkreślił, że ten skomplikowany dokument został przyjęty przez rząd, natomiast "trwają pewne jeszcze uzgodnienia w zakresie prawa europejskiego". "Jesteśmy w stałym kontakcie z KE, żeby były uznane warunki ex ante (wstępne). Komisja dała nam jeszcze trochę czasu 2-3 miesiące w przyszłym roku, aby tą sprawę zrobić raz a dobrze" - wyjaśnił Gajda. (PAP)

mick/ amac/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Poznań/ Instytut Chemii Bioorganicznej PAN w projekcie tworzenia europejskiej bazy danych genetycznych

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera