AI „stara się myśleć” jak lekarz

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Aby stawiać lepsze diagnozy, sztuczna inteligencja naśladuje sposób rozumowania lekarzy. Nowe podejście do AI w diagnostyce przedstawiono w piśmie „Nature Communications”.

Aby postawić rozpoznanie, system sztucznej inteligencji (AI) opracowany przez naukowców z University College London oraz brytyjskiego dostawcę usług medycznych Babylon Health w Wielkiej Brytanii, opiera się na przyczynowości, a nie korelacji.

Nowy system jest dokładniejszy, niż wcześniej istniejące, a w małym, kontrolowanym badaniu, nawet przewyższał rzeczywistych lekarzy.

W przeciwieństwie do tradycyjnych AI, które identyfikują najbardziej prawdopodobną chorobę na podstawie przedstawionych przez pacjenta objawów, przyczynowy system sztucznej inteligencji dokładniej naśladuje sposób, w jaki lekarz diagnozuje pacjentów: za pomocą pytań, mających zawęzić możliwe rozpoznanie.

Jeśli pacjent zgłasza się do szpitala z dusznością, sztuczna inteligencja oparta na korelacji może łączyć duszność z nadwagą, a nadwagę z cukrzycą typu 2, dlatego zaleca stosowanie insuliny. Natomiast system oparty na przyczynach może skupiać się na związku pomiędzy dusznością a astmą i badać inne opcje leczenia.

Systemowi dostarczono 1671 podsumowań przypadków medycznych opracowanych przez ponad 20 lekarzy, w których występowały objawy około 350 różnych chorób. Grupa 44 lekarzy z brytyjskiej National Health Service (NHS) analizowała te przypadki (średnio 159 na lekarza), stawiając poprawną diagnozę średnio w 71,4 proc., podczas gdy starsza sztuczna inteligencja oparta na korelacjach miała rację co do 72,5 proc. rozpoznań. Natomiast nowa AI dała poprawne rozpoznanie w 77,3 proc. przypadków.

W przypadku szczególnie rzadkich chorób, takich jak chłoniak nieziarniczy, nowa sztuczna inteligencja nadal przewyższała lekarzy i była o około 30 proc. lepsza, niż starszy system sztucznej inteligencji.

Jednak lekarze lepiej identyfikowali częstsze problemy – zdaniem autorów dlatego, że często je napotykają.

Planowane jest uzyskanie zgody organów regulacyjnych i kliniczna walidacja systemu w celu umieszczenia go w aplikacji, w której pacjenci mogą uzyskać porady dotyczące objawów i leczenia.

Zdaniem ekspertów fakt, że system przewyższa lekarzy w diagnostyce rzadkich chorób, jest ekscytujący, chociaż to wciąż wczesny etap badań, a liczba podsumowań przypadków była stosunkowo niewielka.

Prawdziwym sprawdzianem będzie skuteczność diagnostyczna w rzeczywistych przypadkach, których historia nie jest zbyt jasna, a czasami dochodzi do interakcji wielu chorób.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Szybki internet sprzyja otyłości

  • Fot. Adobe Stock

    USA/ Badania: ponad jedna trzecia operowanych pacjentów wciąż doświadcza działań niepożądanych

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera