Rozwój przemysłu spowodował, że w ciałach ludzi odkłada się więcej ołowiu

Gorzów Wielkopolski, 26.04.2016. Fot. PAP/Lech Muszyński
Gorzów Wielkopolski, 26.04.2016. Fot. PAP/Lech Muszyński

Rozwój przemysłu spowodował, że w ciałach ludzi odkłada się więcej ołowiu - wynika z badań ludzkich szczątków z ostatnich 12 tys. lat. Może to oznaczać zagrożenie ze strony różnych metali, przedostających się do środowiska - mówią naukowcy, autorzy tych badań.

Zespół z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie odkrył związek między przemysłową produkcją ołowiu a ekspozycją ludzi na ten toksyczny metal. Naukowcy przebadali fragmenty kości 130 osób żyjących w Rzymie w okresie od 12 tys. lat temu do XVII wieku.

W miarę, jak pojawiło się i rosło przemysłowe wykorzystanie ołowiu, zwiększało jego wchłanianie przez organizmy ludzi, także tych, którzy nie byli w żaden sposób związani z produkcją metali. Wskazuje to na szerokie zagrożenie i konsekwencje dla zdrowia publicznego - podkreślają naukowcy.

Ma to tym większe znaczenie, że przewiduje się wzrost produkcji ołowiu, a także innych metali, potrzebnych do zaspokojenia popytu m.in. na elektroniczne urządzenia, baterie, ogniwa słoneczne czy turbiny wiatrowe.

Naukowcy wyjaśniają, że ołów zaczęto wykorzystywać już kilka tysiącleci temu. Silny wzrost jego użycia nastąpił np. w czasach Cesarstwa Rzymskiego, 2,5 tys. lat temu, razem z produkcją monet, po czym w wiekach średnich nastąpił spadek. Ponowny wzrost miał miejsce ok. 1000 lat temu, w związku z wydobyciem srebra w Niemczech, potem szerzej wykorzystywano ołów w Ameryce, aż wreszcie stał się ważną częścią rewolucji przemysłowej.

„Ta dokumentacja zanieczyszczenia środowiska ołowiem, pojawiającego się w różnych okresach historii wskazuje, że znaczna część dynamiki produkcji ołowiu znajduje odbicie w ekspozycji ludzi na ten pierwiastek. Obecność ołowiu w ludzkich organizmach ściśle odpowiadała natężeniu jego produkcji. Mówiąc prosto - im więcej ołowiu produkujemy, tym więcej ludzi będzie go wchłaniało do swojego ciała. To spowoduje toksyczne efekty” - alarmuje prof. Yigal Erel, autor publikacji, która ukazała się w piśmie „Environmental Science and Technology”.

Najbardziej narażone są osoby związane z niektórymi gałęziami przemysłu, np. niektórzy górnicy czy pracownicy zakładów przetwarzających odpady, jednak ołów można znaleźć także w przedmiotach codziennego użytku, np. bateriach, czy panelach słonecznych, które z czasem mogą ulec uszkodzeniu i uwalniać toksyczny metal.

„Każde zwiększenie skali wykorzystania metali powinno iść w parze ze wzrostem przemysłowej higieny, a najlepiej - także z bezpiecznym recyklingiem metali oraz wzrostem świadomości ryzyka toksykologicznego i zagrożeń dla środowiska przy wyborze metali do wykorzystania” - podkreślają auotrzy badania.

Więcej informacji - na stronie https://pubs.acs.org/doi/10.1021/acs.est.1c00614 (PAP)

Autor: Marek Matacz

mat/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    "Hormon miłości" jako doustny lek na ból brzucha

  • Fot. Adobe Stock

    Duże miasta się przegrzewają z powodu braku gęstej pokrywy koron drzew

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera