Raport "Nature": giną płazy na całym świecie

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Przez zmiany klimatu na świecie żyje coraz mniej płazów. Wyginięcie grozi salamandrom - zginie dwie na pięć, a katastrofalne statystyki pogorszyć może nowa choroba pojawiająca się w Stanach Zjednoczonych i Europie - wykazało badanie przeprowadzone przez ponad 100 naukowców, w tym z Uniwersytetu Łódzkiego.

Analiza światowych danych z ostatnich dwóch dekad wykazała, że zmiany klimatu zagrażają nie tylko salamandrom, ale też żabom i płazom beznogim. Zniszczenie siedlisk i choroby sprawiają, że płazy są jednymi z najbardziej zagrożonych zwierząt na naszej planecie. Skutecznych działań na rzecz ochrony płazów na całym świecie poszukiwała międzynarodowa grupa ekspertów. Jako kluczową wskazali oni ochronę i przywracanie lasów.

Zagrożenia dla płazów, trendy populacji i zasięgi występowania w Tarczy Gujany - w Pantepui badał m.in. prof. Philippe J.R. Kok z Uniwersytetu Łódzkiego. Przedstawiciel łódzkiej uczelni był regionalnym przewodniczącym Grupy Specjalistów ds. Płazów IUCN SSC dla Tarczy Gujany w Pantepui. Wyniki badań opublikowano w Nature, w raporcie pt. "Trwający spadek liczebności płazów na świecie w obliczu pojawiających się zagrożeń".

W raporcie oceniono ryzyko wyginięcia ponad 8000 gatunków płazów z całego świata, w tym 2286 gatunków ocenionych po raz pierwszy. W latach 2004-2022 do krytycznych zagrożeń zbliżyło się ponad 300 gatunków, a zmiana klimatu była głównym zagrożeniem dla 39 proc. z nich. Według raportu egzystencja prawie 41 proc. wszystkich gatunków płazów na świecie, które zostały ocenione, jest obecnie w jakimś stopniu zagrożona. Uznano je albo za krytycznie zagrożone, albo za zagrożone lub za wrażliwe. W tej sytuacji jest również 26,5 proc. ssaków, 21,4 proc. gadów i 12,9 proc. ptaków. Dane te zostaną opublikowane na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych IUCN.

Jak podał prof. Kok w komunikacie UŁ, salamandra plamista (Salamandra salamandra), która występuje w południowej Polsce, nie jest obecnie zagrożona, głównie dlatego, że ma duży zasięg występowania. Jednak wiele populacji zmniejsza się z powodu takich czynników, jak pojawiające się choroby (na przykład patogen grzybowy Batrachochytrium salamandrivorans), rozwój budownictwa mieszkaniowego i niszczenie siedlisk, wprowadzanie drapieżnych ryb (larwy salamandry rozwijają się w wodzie, a ryby żywią się nimi), rolnictwo i zanieczyszczenie agrochemikaliami.

Naukowcy wyjaśniają, że płazy są wyjątkowo wrażliwe na zmiany w ich środowisku. Nie są zdolne do poruszania się na dalekie odległości i nie mogą uciec przed wzrostem częstotliwości i intensywności ekstremalnych upałów, pożarów, susz i huraganów. Zgodnie z dokumentem, do niszczenia i degradacji siedlisk płazów dochodzi w wyniku działalności rolniczej (w tym upraw, wypasu zwierząt gospodarskich, takich jak bydło i trzoda chlewna), leśnictwa, rozwoju infrastruktury i innych gałęzi przemysłu. Eksperci rekomendują rozszerzoną ochronę siedlisk i korytarzy w miejscach najważniejszych dla różnorodności biologicznej.

Salamandra plamista. Źródło: Adobe Stock
Salamandra plamista. Źródło: Adobe Stock

Spadek liczebności płazów powodują też choroby wywołane przez grzyb chytrida, który zdziesiątkował gatunki płazów w Ameryce Łacińskiej, Australii i Stanach Zjednoczonych. Jak przypomniano w komunikacie UŁ, w 2022 r. prof. Kok i jego współpracownicy po raz pierwszy zgłosili obecność patogenu grzybiczego Batrachochytrium dendrobatidis w Pantepui. Badacze wykazali, że nawet ograniczona infrastruktura ludzka, która umożliwia jedynie ruch pieszy, stanowi istotny czynnik ryzyka wprowadzenia choroby w odizolowanych ekosystemach (publikacja na ten temat tutaj.).

Ameryka Północna jest domem dla najbardziej zróżnicowanej biologicznie społeczności salamander na świecie, w tym grupy salamander bezpłucnych występujących w Appalachach we wschodnich Stanach Zjednoczonych. Z tego powodu obrońcy przyrody obawiają się, że śmiertelna choroba salamander występująca w Azji i Europie, zwana Batrachochytrium salamandrivorans (Bsal), przedostanie się do obu Ameryk. Eksperci wskazali, że praktyki bezpieczeństwa biologicznego powinny obejmować zarówno płazy dzikie, jak i te żyjące w niewoli.

Wśród gatunków, które wymarły od 2004 roku znalazła się m.in. ropucha harlekinowa Chiriquí (Atelopus chiriquiensis) z Kostaryki oraz żaba dzienna o ostrym pysku (Taudactylus acutirostris) z Australii. Wymarły również dwa gatunki z Gwatemali: Craugastor myllomyllon i salamandra potokowa Jalpa (Pseudoeurycea exspectata). Ponad 160 krytycznie zagrożonych płazów uważa się za prawdopodobnie wymarłe. Ocena wykazała również, że 120 gatunków poprawiło swój status na Czerwonej Liście od 1980 roku w bezpośrednim wyniku działań ochronnych, w większości przypadków - dzięki ochronie siedlisk i zarządzaniu nimi.

Autorzy raportu przypomnieli, że lista powodów, dla których należy chronić płazy, obejmuje m.in. ich rolę w medycynie, zwalczaniu szkodników, ostrzeganiu o warunkach środowiskowych (bioindykatory) i upiększaniu planety.(PAP)

Nauka w Polsce

kol/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera