Zbudowany przez ESA próbnik Gaia wykrył w Drodze Mlecznej zaskakującą rodzinę ponad tysiąca młodych gwiazd, która ucieka z miejsca swojego powstania. Odkrycie nie byłoby możliwe bez europejskiego kosmicznego teleskopu.
Po 11 latach pracy sonda kosmiczna Gaia zakończyła skanowanie nieba. Zebrane przez nią dane będą analizowane jeszcze przez lata. Już teraz zmieniły wiedzę o Drodze Mlecznej i okolicznym Wszechświecie - podkreślają naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego UW, biorący udział w tym projekcie ESA.
Astronomowie wykorzystali astrosejsmologię – badania oscylacji gwiazd, aby dokładnie mierzyć ich odległość od Ziemi. Metoda otwiera nowe możliwości w astronomii i astrofizyce.
O odkryciu pół miliona nieznanych wcześniej, słabych gwiazd - informuje Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Wśród nowych danych z misji Gaia jest też kilkaset soczewek grawitacyjnych i ustalenie pozycji ponad 150 tysięcy planetoid. To bogactwo informacji o naszej galaktyce i dalszych obszarach kosmosu - podkreśla agencja.
Dotychczas astronomowie mieli bardzo dokładnie poznane pewne fragmenty nieba. Projekt Gaia daje nam całe niebo. To właśnie rewolucja - powiedział w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami prof. Łukasz Wyrzykowski z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Naukowcy udostępnili obszerny zestaw danych z kosmicznego obserwatorium Gaia, obejmujący informacje dla 1,8 miliarda gwiazd w Drodze Mlecznej, dane o „trzęsieniach gwiazd”, „gwiezdnym DNA” – poinformowały ESA i Obserwatorium Astronomiczne UW. W badaniach biorą udział Polacy.