Ochrona zaledwie 0,7 proc. powierzchni lądów pomogłaby ocalić jedną trzecią zagrożonych gatunków

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Wysiłki na rzecz ochrony zaledwie 0,7 proc. powierzchni lądów na świecie mogłyby pomóc uratować jedną trzecią najbardziej wyjątkowych i zagrożonych gatunków kręgowców - wyliczyli badacze z Imperial College London.

Ich badanie, opublikowane w Nature Communications (10.1038/s41467-024-51992-5), wykazało, że bardzo duże korzyści w dziedzinie ochrony przyrody przyniosłoby skupienie się na obszarach, w których występuje największa i najbardziej wyjątkowa bioróżnorodność, czyli gatunki o wysokim poziomie ewolucyjnej odrębności i globalnego zagrożenia.

Wśród takich gatunków naukowcy wymieniają: należącego do lemurów palczaka madagaskarskiego (aj-aj), ptaka z rodziny sekretarzy - Sagittarius serpentarius, purpurową żabę Nasikabatrachus sahyadrensis oraz gawiala - długopyskiego, krytycznie zagrożonego krokodyla subkontynentu indyjskiego.

Obecnie zaledwie 20 proc. obszarów zidentyfikowanych w tym badaniu jest objętych jakąś formą ochrony, a jednocześnie zdecydowana większość z nich jest narażona na stałą i rosnącą presję ze strony człowieka.

„Nasze badanie wskazuje regiony, które budzą największe obawy. Dowodzi też, że chroniąc zaledwie ułamek powierzchni Ziemi, można osiągnąć ogromne korzyści dla zachowania przyrody” - powiedział główny autor publikacji Sebastian Pipins.

On i jego zespół skupili się na gatunkach ewolucyjnie odrębnych (ED) i globalnie zagrożonych (GE). Ewolucyjna odrębność określa, jak wyjątkowy jest gatunek w oparciu o niewielką liczbę lub brak bliskich żyjących krewnych. Tymczasem globalne zagrożenie odzwierciedla ryzyko wyginięcia gatunku. Zwierzęta, które uzyskują wysokie wyniki w obu pomiarach, nazywa się gatunkami EDGE, podczas gdy obszary, w których te gatunki występują w dużych koncentracjach, określa się mianem stref EDGE.

Badanie Pipinsa zmapowało rozmieszczenie prawie 3000 takich gatunków, zajmujących łącznie 25 stref EDGE. To w tych miejscach działania na rzecz ochrony przyrody mogą mieć największe znaczenie. Są to przede wszystkim tereny Azji Południowo-Wschodniej i Niziny Indo-Gangesu, dorzecze Amazonki i Las Atlantycki, a także Hispaniola, wyżyny Kamerunu oraz góry Łuku Wschodniego w Afryce Wschodniej.

Autorzy odkryli, że wśród wymienionych obszarów zdecydowanie największe bogactwo biologiczne znajduje się na Madagaskarze, który - wraz z Meksykiem i Indonezją - charakteryzuje największa liczba gatunków EDGE.

Co ważne, zauważyli też, że aż 75,6 proc. gatunków EDGE występuje wyłącznie na terenie jednego państwa. „Czyli dla trzech czwartych najbardziej unikalnych zwierząt świata domem jest tylko jeden kraj” - zaznaczył współautor badania dr Rikki Gumbs. Jego zdaniem podkreśla to, jak ważne są działania lokalne podejmowane przez poszczególne rządy i narody.

Naukowcy ustalili również, że zdecydowana większość stref EDGE (80 proc.) zmaga się obecnie z wysokim poziomem ingerencji ze strony człowieka, a populacje ludzkie zamieszkujące te cenne tereny często charakteryzuje niedostateczna edukacja, słaba opieka zdrowotna i niski standard życia.

Zdaniem dr. Gumbsa, wziąwszy pod uwagę wymienione problemy można łatwiej zrozumieć, dlaczego rządy priorytetowo traktują walkę z nimi, pozostawiając mniej zasobów na ochronę różnorodności biologicznej. Dlatego kraje o wysokich dochodach powinny zmobilizować swoje fundusze, aby ułatwić zrównoważony rozwój w strefach EDGE, co przyniosłoby korzyści zarówno ludziom, jak i przyrodzie. Jest to niezwykle ważne, ponieważ różnorodność biologiczna to kwestia globalna, nie lokalna.

„Chcielibyśmy, aby podczas zbliżającej się konferencji COP16 na temat różnorodności biologicznej, światowi liderzy zwiększyli swoje zobowiązania i zasoby na rzecz wspierania ochrony tych terenów i przywrócenia równowagi naturze, od której wszyscy jesteśmy zależni” - podsumował dr Gumbs.(PAP)

Katarzyna Czechowicz

kap/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    "Hormon miłości" jako doustny lek na ból brzucha

  • Fot. Adobe Stock

    Duże miasta się przegrzewają z powodu braku gęstej pokrywy koron drzew

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera