Nie wierzmy w magiczną moc kolorów/ Festiwal Nauki w Warszawie

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Zawodnicy ubrani na czerwono częściej wygrywają w zawodach. Ciemne barwy sprawiają, że smaki i zapachy oceniamy jako intensywniejsze. W otoczeniu kolorowym czujemy się znacznie lepiej niż w szarym. Barwy nie maja jednak magicznych właściwości. Konkretne znaczenie nadaje im kultura – przekonywali eksperci podczas Festiwalu Nauki w Warszawie.

„Osoby ubrane na czerwono postrzega się jako bardziej kompetentne, ale też bardziej napastliwe i niebezpieczne. Drużyny sportowe w ciemnych barwach oceniane są jako bardziej agresywne i faktycznie tak się zachowują. Z kolei zawodnicy ubrani na czerwono częściej wygrywają swoje pojedynki” – mówił dr Paweł Zieliński z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej.

Nie jest to jednak zasługą samych kolorów ale raczej kultury, która nadaje im określone znaczenie. To ona mówi nam, że biały to kolor niewinności a czerwony np. krwi, agresji czy namiętności i jak w związku z tym – nawet podświadomie – postrzegamy inne osoby. „Barwa jest komunikatem, który wpływa na naszą ocenę i na ocenę innych wobec nas” – wyjaśniała dr hab. Katarzyna Stemplewska-Żakowicz z Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa im. Heleny Chodkowskiej.

Faktem jest, że jeśli przebywamy w środowisku kolorowym to mamy lepsze samopoczucie, niż przebywając wśród barw szarych. „Szare kolory po prostu męczą nasze receptory. Poza tym barwy bardziej nasycone są oceniane jako bardziej pobudzające” – powiedział dr Zieliński.

Prawdą jest też, że jaśniejsze obiekty wydają się większe , szersze i bliżej położone. Z kolei ciemne barwy sprawiają, że smaki i zapachy oceniamy jako intensywniejsze. „Barwy nie mają na nas magicznego wpływu. Nie warto wierzyć, że kolory otoczenia wpłyną na nasz nastrój, pobudzą, zwiększą sprawność intelektualną” – zaznaczył prelegent.

Jak tłumaczył, nawet jeśli można zanotować jakiś wpływ kolorów jest to krótkotrwały i minimalny. „Nie jest związany bezpośrednio z kolorem, ale nasyceniem barwy. Im jest ona intensywniejsza tym większy może być stan pobudzenia” - zauważył.

Procesy widzenia barw są przez naukę dobrze poznane i opisane. Jednak nie udało się znaleźć mechanizmów decydujących o tym, jak kolor miałby wpływać np. na pobudzenie organizmu, przyspieszenie rytmu serca czy wzrost możliwości intelektualnych.

Uczeni sprawdzali np. czy kolor kartki egzaminacyjnej może mieć wpływ na osiągnięty wynik i ilość poprawnych odpowiedzi. Jeśli pojawiały się różnice, między poszczególnymi kolorami kartek, to były one niewielkie.

Przekonanie o niezwykłym, magicznym wpływie kolorów jest jednak powszechnie wykorzystywane przez biznes. Powstał nawet zawód „colour consultant”, taki ktoś doradzi np. jak dobrać kolor pomieszczeń do osobowości.

„Na stadionach w USA dość powszechna jest praktyka, że szatnie zespołu gospodarzy maluje się na kolory uznawane za pobudzające np. pomarańczowy czy czerwony, a na szaro dla gości” – powiedział dr Zieliński.

Dr hab. Katarzyna Stemplewska-Żakowicz przypomniała, że dawniej za pomocą testów psychologicznych, opierających się na kolorach, psychologowie przygotowywali portrety osobowościowe badanych. Jednym z nich był test Luschera. Testowani mieli do wyboru osiem kartoników w różnych kolorach, a ich zadaniem było ułożenie ich od najbardziej do najmniej lubianego.

Wskazanie koloru fioletowego jako najbardziej lubianego – według twórców testu – oznaczało niepewną orientację płciową. Odrzucali go sceptycy i intelektualiści a powodzeniem cieszył się wśród homoseksualistów, dzieci i kobiet w ciąży.

Jednak późniejsze badania odrzuciły prawdziwość otrzymywanych w ten sposób rezultatów. Testy przeprowadzone wśród pacjentów poradni psychologicznych w wieku od 7 do 93 lat nie potwierdziły m.in. związku między tożsamością płciową a preferencją koloru fioletowego.

Również Test Piramid Barwnych stworzony w 1951 roku nie okazał się dobrym narzędziem do badania osobowości. Polegał na ułożeniu z prostokątnych kartoników trzech piramid „ładnych” i trzech piramid „brzydkich”.

Według interpretacji kolor fioletowy miał negatywne znaczenie. Oznaczał wewnętrzny niepokój i stan zagrożenia. Z kolei szary: tłumione pobudzenie, obojętność, otępienie i pasywność. Obok różowego określany był jako najmniej energiczny. Z czasem również i ten test uznano za niewiarygodny.

„Nie jest prawdą, że barwa odzwierciedla to, co nam w duszy gra. Wybór konkretnego koloru nic nie mówi o człowieku. Nie da się stworzyć schematu który powie nam że osoby, lubiące kolor czarny mają skłonność do depresji, a czerwony do agresji” – mówiła prelegentka.

Dlaczego zatem małe dziewczynki chętnie wybierają kolor różowy? Brytyjskie badania pokazały, że najczęściej sięgają po niego dziewczynki między 2 a 4 rokiem życia. „W tym wieku dzieci chcą podkreślać swoją płeć. Rozwiązania często podsuwa im samo otoczenie społeczne, które mówi, że małe dziewczynki powinny lubić kolor różowy. Właśnie dlatego rodzice często malują pokoje córek na różowo” – wyjaśniała dr hab. Stemplewska-Żakowicz. Różowy kolor, z którym tak często mają do czynienia, w końcu staje się ich ulubionym.

Jak podkreślił dr Zieliński większość ssaków nie rozróżnia barw w takim stopniu jak ludzie, więc z jakiegoś powodu barwy są nam do czegoś przydatne. „Przede wszystkim wspomagają widoczność obiektów. Najlepszy kontrast daje czerń na żółtym tle. Takie zestawienie wypada nawet lepiej niż czerń na bieli" - wyjaśnił dr Zieliński.

PAP – Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

ekr/ ula/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera