Studenci i kadra Wyższej Szkoły Pedagogicznej Związku Nauczycielstwa Polskiego protestowali w sobotę przeciwko planom zamknięcia uczelni. Zaapelowali do Zarządu Głównego ZNP o rezygnację z planów likwidacji szkoły już we wrześniu br.
W maju br. Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego - jako założyciel Wyższej Szkoły Pedagogicznej - wystąpił do ministra nauki i szkolnictwa wyższego o likwidację szkoły z dniem 30 września br.
W opublikowanym na stronie uczelni liście prezesa ZNP Sławomira Broniarza do ministra nauki i szkolnictwa wyższego czytamy, że przyczyną likwidacji uczelni "jest przewidywana sytuacja ekonomiczna".
"Obecne zasoby kadrowe i finansowe pozwolą na zakończenie bieżącego roku akademickiego" - czytamy. Broniarz wyjaśnia w nim, że gwarancję kontynuacji kształcenia studentów - w sytuacji likwidacji WSP ZNP - zapewnia Pedagogium Wyższa Szkoła nauk Społecznych w Warszawie.
W sobotę przeciwko likwidacji uczelni już 30 września br. w siedzibie ZNP protestowali studenci i władze WSP ZNP. "Likwidacja szkoły oznacza, że około 400 studentów, którzy piszą teraz prace dyplomowe będzie musiało szukać nowego promotora i nowej uczelni. Mamy wprawdzie coraz mniej studentów, ale środków finansowych wystarczy nam na godne zakończenie studiów przez wszystkich. Uczelnia nie ma problemów finansowych" - powiedział PAP przewodniczący Komitetu Obrony Studentów WSP ZNP dr hab. Henryk Bednarczyk.
Jak wyjaśnił władze uczelni złożyły już protest w sprawie likwidacji WSP ZNP do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ale liczą na to, że Zarząd Główny ZNP sam wycofa się jeszcze ze złożonego wniosku o rozwiązanie uczelni.
"Nie chodzi nam o walczenie o mrzonki typu: trwanie uczelni na rynku przez następne 20 lat. Wiadomo, że nikt nam tego nie zagwarantuje. Demografia jest nieubłagana. Spróbujmy jednak zakończyć działanie tej uczelni w ten sposób, aby jak największej liczbie naszych studentów umożliwić zostanie naszymi absolwentami" - mówiła podczas protestu prodziekan Wydziału Pedagogicznego dr Aleksandra Piotrowska.
Jak wyjaśnił w sobotę rektor uczelni prof. Stefan Mieszalski władze WSP ZNP planowały zamknięcie uczelni w 2017 roku. "To było podyktowane interesem studentów, aby ukończyli studia w tej uczelni i uzyskali jej dyplom" - mówił podczas sobotniego protestu.
Dodał, że w liście do ministerstwa nauki władze uczelni zapewniły, że zasoby finansowe i kadrowe uczelni wystarczają z "naddatkiem aby studenci - poza pierwszym rocznikiem licencjackim - mogli uzyskać dyplomy WSP ZNP".
"Nie zgadzamy się z deklaracją założyciela, że studenci będą mogli kontynuować studia w innej uczelni m.in. w Pedagogium. Tego typu deklaracja - niepotwierdzona żadnymi umowami, konkretami - jest nieobowiązująca" - podkreślił w sobotę rektor. Również przedstawicielka studentów Marta Perkowska wyjaśniła, że studenci niepokoją się, że związana z ewentualnym przeniesieniem do innej uczelni zmiana promotora - zmusi studentów do ponownego rozpoczęcia pisania pracy dyplomowej.
Na poniedziałek Prezydium Zarządu Głównego ZNP zaprosiło przedstawicieli samorządu studenckiego na rozmowy w sprawie sytuacji uczelni.
PAP - Nauka w Polsce
ekr/ par/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.