Sympatia do pand pomaga w ochronie innych gatunków

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Wieloletni program ochrony naturalnych siedlisk pand wielkich w Chinach nie tylko pomógł uratować te lubiane na całym świecie zwierzęta przed wyginięciem, ale też ocalił inne cenne gatunki zwierząt i roślin oraz zwiększył lokalną bioróżnorodność – twierdzą naukowcy ze Stanowego Uniwersytetu Michigan (USA) w publikacji w ”Ecosphere”.

Panda wielka jest powszechnie lubianym gatunkiem, ikoną ochrony przyrody i symbolem organizacji WWF, a w Chinach wręcz "skarbem narodowym". Od dziesięcioleci była też zagrożona wyginięciem. Wieloletnie, konsekwentne działania władz chińskich odsunęły to zagrożenie od sympatycznego zwierzęcia, a do tego zapoczątkowały – według najnowszych ustaleń naukowców – dużo więcej pozytywnych dla środowiska naturalnego zmian.

"Czasem niezamierzone konsekwencje okazują się korzystne" – mówi jeden z autorów publikacji, Jianguo Liu z Uniwersytetu Stanowego Michigan. - "Pandy prowadzą nas do coraz lepszych metod dbania o przyrodę, zdrowie ludzi i planety".

Naukowcy z Michigan przyjrzeli się formacjom leśnym w Chinach, analizując zdjęcia satelitarne. Chcieli sprawdzić, jakie dokładnie zmiany przyniosły kolejne programy ochrony i odnowy lasów, wprowadzane w ostatnich dekadach przez chińskie rządy. Wiele terenów rolniczych przekształcono z powrotem w lasy, zakazywano ich wyrębu, ale przede wszystkim tworzono duże rezerwaty przyrody mające stać się potencjalnymi siedliskami pand wielkich.

"Rezerwaty tworzono z myślą o pandach, ale my chcieliśmy zobaczyć, czy służą jeszcze komuś oprócz nich” – mówi drugi autor publikacji, Andrés Viña. - "Interesowały nas inne gatunki zwierząt i roślin i to, jak rezerwaty radzą sobie z bioróżnodnością i pochłanianiem dwutlenku węgla".

Jak się okazało, radzą sobie świetnie. Zwiększyła się bioróżnorodność tamtejszych ekosystemów, schronienie znalazły w nich różne cenne gatunki roślin i zwierząt, nie tylko pandy. Rozrastające się lasy na terenach rezerwatów i je okalających pochłaniają coraz więcej dwutlenku węgla z atmosfery - wyliczają korzyści naukowcy.

W wielu lasach dolne piętro roślinności obfituje w bambusy – główny składnik diety pand. Ale nie we wszystkich, gdyż podczas pośpiesznego zalesiania często sadzono szybko rosnące drzewa iglaste w niewielkich od siebie odstępach. Taka strategia sprawiła, że dziś w takich lasach światło słoneczne niemal nie dociera do podłoża, co ogranicza różnorodność podszycia i skutkuje brakiem pożądanych bambusów.

To nauka na przyszłość - mówi Viña. Trzeba sadzić bardziej zróżnicowane gatunkowo drzewa i w większych odstępach, by lasy mogły zapewnić większą bioróżnorodność.

A co z lasami na niżej położonych terenach - tam, gdzie nie występują pandy? Analizując zdjęcia, naukowcy odkryli nie są one już tak dobrze chronione jak potencjalne siedliska pand. (PAP)

dwo/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    WHO: 10 tys. zgonów dziennie w europejskim regionie WHO powodują choroby układu krążenia

  • Fot. Adobe Stock

    Hiszpania/ Archeolodzy badają odcisk dłoni sprzed ponad 60 tys. lat

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera