Dr hab. Piotr Rzymski: moim wyzwaniem - przekonywać wątpiących w naukę

Źródło: Piotr Rzymski
Źródło: Piotr Rzymski

Dr hab. Piotr Rzymski zajmuje się popularyzacją badań głównie z zakresu biologii medycznej i środowiskowej. Prowadzi blog Przez Żołądek do Zdrowia, pisze artykuły dla "Polityki", a w czasie pandemii COVID-19 niestrudzenie przybliża w mediach najnowszą wiedzę naukową o SARS-COV-2. "Moim wyzwaniem jest przekonywanie do nauki tych, którzy w nią wątpią" - mówi.

Badacz z Zakładu Medycyny Środowiskowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu jest finalistą konkursu Popularyzator Nauki w kategorii "Naukowiec".

Dr hab. Piotr Rzymski zajmuje się interdyscyplinarnymi badaniami. Jest autorem ponad 130 publikacji naukowych, w tym 10 dotyczących pandemii COVID-19, ale i aktywnym wykładowcą akademickim.

Piotr Rzymski jest dziennikarzem naukowym "Polityki", w której ukazało się już niemal 100 jego artykułów dotyczących medycyny, kosmosu, neurobiologii, genetyki, bezpieczeństwa żywności. Od 2016 r. prowadzi bloga dietetycznego "Przez Żołądek do Zdrowia" (tytuł najlepszego Bloga Dietetycznego Roku 2017). Jest też jednym z autorów tekstów na blogu Niedowiary-blog (szalonych) naukowców (https://naukowy.blog.polityka.pl/). Publikuje też na łamach miesięcznika Przyroda Polska.

Podczas pandemii COVID-19 dr Rzymski stara się starannie śledzić wyniki badań dotyczących wirusa SARS-CoV-2. I przyjął funkcję pośrednika tłumaczącego społeczeństwu za pośrednictwem różnorodnych mediów zawiły język publikacji naukowych. W ostatnim roku udzielił ok. 250 wypowiedzi dla mediów i przygotował wiele własnych artykułów popularnonaukowych, wygłaszał wykłady online, weryfikował informacje dla organizacji fact-checkingowej FakeHunter czy doradzał podmiotom gospodarczym w zakresie zarządzania pandemią.

Naukowiec od wielu lat jest też uczestnikiem dużych wydarzeń popularyzujących naukę dla dzieci, młodzieży, ale i osób starszych (m.in. Uniwersytet Młodego Odkrywcy w Poznaniu, Mały Medyk, Uniwersytety Trzeciego Wieku: w Poznaniu, Pile, Chodzieży). Naukowiec organizował też zajęcia terenowe i spotkania dot. nauki w pubach i kawiarniach.

"Wyzwaniem jest przekonywanie do nauki tych, którzy w nią wątpią, a nie opowiadanie o niej, tym którzy już ją uznają. Stąd ze swoimi wykładami lubię wyjść 'na miasto' - przed pandemią były to wykłady w pubie czy kawiarni, podczas których miałem styczność ze zróżnicowaną publicznością, często początkowo nastawioną sceptycznie. W trakcie pandemii za to biorę udział w spotkaniach online, gdzie widzowie mogą zadawać dowolne pytania i wyrażać swoje troski. W takich warunkach udzielanie odpowiedzi wymaga wyczucia drugiej strony, zrozumienia pozycji, ustosunkowania się do niej i przekonania, że to, co podpowiada nauka, jest tym, co powinniśmy wybierać. Mimo że niekiedy nie jest to łatwe ani najwygodniejsze" - zaznacza Piotr Rzymski.

Pytany, dlaczego zajął się popularyzacją nauki, odpowiada: "Wiele zagadnień, którymi się zajmuję w pracy naukowej i dydaktycznej to tematy ważne dla społeczeństwa. Traktuję więc popularyzację nauki nie jako hobby, ale jako misję. To jest jak sadzenie nasionek z nadzieją, że będą one dalej podlewane i będą dalej rosły" - mówi.

"W tej chwili niemalże obowiązkiem naukowca jest tworzyć pomost między niezrozumiałymi procesami przedstawianymi w publikacjach naukowych a społeczeństwem, które jest beneficjentem nauki. Bo przecież to, że jakość życia ulega poprawie, jest zasługą rozwoju naukowo-technologicznego. A niestety wciąż spora część społeczeństwa za mało ufa nauce" - zwraca uwagę. I uzupełnia, że nauka pozwala nie tylko opisywać rzeczywistość, ale i identyfikuje istotne problemy i proponuje, jak je rozwiązać. "Wdrożenie tych rozwiązań wymaga zaś zrozumienia i zgody decydentów, ale i społeczeństwa, które na tych decydentów ma wpływ" - dodaje.

Pytany o porady dla innych popularyzatorów, zaznacza, że aby popularyzować naukę, trzeba z nią na bieżąco z nią obcować, rozwijać zdolność krytycznego myślenia, oceny dowodów naukowych, ograniczeń nauki. Kolejną sprawą jest czerpanie z pomysłów i dorobku innych popularyzatorów - nie tylko z dziedziny, w której sami się specjalizujemy. Jako swoich mistrzów dr Rzymski wymienia Carla Sagana, Neila deGrasse Tysona, Richarda Dawkinsa, Roberta Sapolsky'ego, Michio Kaku czy Richarda Feynmana.

"W popularyzacji ważne jest też to, by być otwartym na krytykę, bo ona prowadzi do rozwoju. Trzeba też w sobie wytworzyć odporność na hejt. Wychodząc do ludzi z nauką stajemy się bowiem osobami publicznymi. A to wiązać się może z nie zawsze merytorycznymi atakami osób, którym nie podoba się to, co mówimy. Najlepiej wykorzystać to jako paliwo do swojej działalności" - podsumowuje.

PAP - Nauka w Polsce

lt/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    We Wrocławiu powstanie Centrum Odkryć Medycznych

  • Fot: PAP/Stach Leszczyński

    Sebastian Szklarek: popularyzacja nauki jest ważna wobec ekspozycji na fake newsy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera