Ortopeda: spacery mamy w genach

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Codzienne spacery są dobrym sposobem na to, by długo cieszyć się zdrowiem i witalnością - ocenia ortopeda Urszula Zdanowicz. Chodzenie jest bardzo naturalną dla człowieka formą ruchu, przypomina z okazji Dnia Leniwych Spacerów, który przypada 19 czerwca.

W okresie pandemii wielu z nas znacznie ograniczyło aktywność fizyczną. Skutkiem tego jest przybranie na wadze i spadek kondycji. Spacery są dobrym sposobem na to, by ją odzyskać.

„Ciało człowieka stworzone zostało tak, by było w ciągłym ruchu. Chodzenie czy spacery są więc naturą człowieka jako istoty biologicznej” – podkreśla specjalistka ortopedii i medycyny sportowej Urszula Zdanowicz z kliniki Carolina Medical Center, cytowana w informacji prasowej przesłanej PAP. W przeszłości to właśnie sprawność fizyczna, ruch i dobra kondycja była gwarancją przetrwania, tłumaczy specjalistka.

Jednak postęp technologiczny, rozwój cywilizacji, nowoczesne wynalazki usprawniające życie spowodowały, że zdecydowanie mniej się ruszamy. Co więcej, współcześnie, w odróżnieniu od czasów historycznych, aby przeżyć - w większości trzeba siedzieć. Wymaga tego np. styl naszej pracy, dojazdy do niej, potrzeba szybkiego przemieszczania się.

„Jest kilka sposobów na to, by mimo siedzącego trybu życia, zmienić nawyki i wprowadzać ruch do swojego dnia” - przekonuje Zdanowicz.

Według niej warto wybierać spacer w każdej sytuacji, w której jest to możliwe. Na przykład jeśli do pracy dojeżdżamy samochodem, możemy zaparkować nieco dalej, by dojść do biura spacerem, zamiast windy możemy wejść po schodach. Jeśli korzystamy z komunikacji miejskiej możemy wysiąść dwa przystanki wcześniej. „Po południu zamiast kanapy i telewizora wybierzmy spacer do parku czy pobliskiego lasu” – wymienia specjalistka.

W jej opinii spacerować nie tylko warto, ale „wręcz trzeba”. „Nie traktujmy spacerów jako opcji, tylko jako stały element w naszym rozkładzie dnia. Spacery, ruch - to zdrowie nie tylko dla naszego układu ruchowego, ale dla całego organizmu, pod wieloma względami: czy to internistycznymi, czy kardiologicznymi” - tłumaczy Zdanowicz.

Jak zaznacza, dla naszego organizmu zdecydowanie lepsza jest dawka lekkiego, ale systematycznego ruchu - właśnie w postaci spacerów, niż intensywnego sportu uprawianego raz na jakiś czas.

„Często moimi pacjentami są menadżerowie, dyrektorzy czy inne osoby na wysokich stanowiskach - bardzo ambitne i przyzwyczajone do osiągania sukcesów. Gdy zaczynają np. biegać - robią to +na całego+. Gdy podejmują treningi na siłowni - to od najwyższego poziomu. Rywalizacja w tym obszarze nie ma nic wspólnego ze zdrowiem, wręcz przeciwnie - prowadzi do kontuzji, nadmiernego zmęczenia czy wzrostu poziomu stresu” – przekonuje Zdanowicz. Jak dodaje, zbyt mocne i dynamiczne eksploatowanie ciała w połączeniu z codziennymi obowiązkami, pracą i brakiem wystarczającej ilości snu może doprowadzić do wyczerpania.

Specjalistka zachęca do codziennych spacerów. „Im dłuższy spacer, im więcej kilometrów pokonujemy, tym większe znaczenie ma on dla naszego zdrowia i kondycji oraz ogólnego samopoczucia. Takim wyznacznikiem do codziennych spacerów może być pułap 10 000 kroków czyli ok. 6 - 8 kilometrów dziennie” – tłumaczy ortopeda. Zaznacza, że warto używać popularnych krokomierzy i sprawdzania ile kroków codziennie wykonujemy.

Gdy przez osiem godzin pracujemy w pozycji siedzącej, a do pracy dojeżdżamy samochodem, wówczas dziennie wykonujemy zaledwie 20 - 30 proc. wyznaczonego celu. Motywacja w postaci pomiaru będzie pierwszym etapem do budowania w nas silnego nawyku ruchu” - zapewnia.

W jej opinii zaletą spacerów jest również to, że odprężają, można je uprawiać w różnym stopniu intensywności, są bezpieczne, ryzyko kontuzji jest niskie, a sama aktywność - praktycznie bezkosztowa.

Na spacery najlepiej ubierać buty dopasowane do naszej stopy. „Bez względu na markę, cenę czy zastosowane nowoczesne technologie - jeżeli w danym bucie jest nam wygodnie - to znaczy, że jest on właśnie dla nas. Warto inwestować w buty, ale nie chodzi o to, żeby kupować te najdroższe - tylko szukać takich, które są najlepiej dopasowane do naszych stóp” – przekonuje Zdanowicz. Jak podkreśla, przy wyborze obuwia ważny jest nie tylko rozmiar, ale dodatkowe parametry, jak np. szerokość stopy, jej kształt czy różnice w długości między jedną a drugą stopą. „Źle dopasowane obuwie będzie powodowało dyskomfort i obniży nasze chęci do spacerów - wyjaśnia.

Jej zdaniem warto również spacerować boso. „Nasze stopy są stworzone do chodzenia boso po piasku, po trawie, po mchu - wtedy mięśnie krótkie stóp najlepiej pracują. Jeśli nasze buty nie zapewniają komfortu, dobrym pomysłem są wyprofilowane wkładki, które zwiększą wygodę użytkowania” - dodaje ekspertka.

Zaczynając od stopniowych, powolnych spacerów, możemy w miarę doskonalenia naszej kondycji zwiększać ich tempo i próbować coraz dłuższych dystansów czy bardziej energicznych marszów. Wpłyną one korzystnie nie tylko na nasz układ ruchu i ogólne samopoczucie, ale spowodują również spalenie sporej dawki kalorii, dzięki czemu zadbamy o sylwetkę, podsumowuje Zdanowicz. (PAP)

jjj/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 27.10.2022. Muchomor czerwony.PAP/Wojtek Jargiło

    Mykolog: muchomor czerwony może nieodwracalnie uszkodzić mózg

  • Fot. Adobe Stock

    Pulmonolog: dominują infekcje wirusowe, ale przybywa przypadków krztuśca, wzrasta ryzyko gruźlicy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera