Uczelnie i instytucje

Minister Czarnek: nie da się wykształcić ludzi tylko pedagogiką wstydu

 07.10.2023. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (P) z małżonką Katarzyną Czarnek (2P), wojewoda lubelski Lech Sprawka (3P) oraz metropolita lubelski abp Stanisław Budzik (4P) oraz Rektor Akademii dr. Emilia Żerel (L) podczas inauguracji Roku Akademickiego 2023/2024 na Akademii Nauk Społecznych i Medycznych w Lublinie. PAP/Wojtek Jargiło
07.10.2023. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (P) z małżonką Katarzyną Czarnek (2P), wojewoda lubelski Lech Sprawka (3P) oraz metropolita lubelski abp Stanisław Budzik (4P) oraz Rektor Akademii dr. Emilia Żerel (L) podczas inauguracji Roku Akademickiego 2023/2024 na Akademii Nauk Społecznych i Medycznych w Lublinie. PAP/Wojtek Jargiło

Wielkim grzechem zaniedbania i zaniechania był brak edukacji historycznej i patriotycznej młodych pokoleń Polaków; nie da się wykształcić ludzi tylko pedagogiką wstydu - powiedział w sobotę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w Lublinie.

Szef MEiN uczestniczył w sobotę w inauguracji roku akademickiego 2023/2024 na Akademii Nauk Społecznych i Medycznych w Lublinie, podczas której wygłosił wykład inauguracyjny poświęcony pedagogice wstydu, edukacji patriotycznej i pedagogice dumy.

"Wielkim grzechem zaniedbania – nie chcę tworzyć teorii spiskowych - i zaniechania był brak edukacji historycznej i patriotycznej młodych pokoleń Polaków, historii najnowszej od II wojny światowej, włącznie z II wojną światową, do czasów współczesnych. Tak się złożyło, że przez wiele lat w szkole tego nie robiono. Dochodziliśmy z edukacją historyczną gdzieś do początków II wojny światowej i koniec, nie było na to czasu" – powiedział Czarnek.

Zdaniem szefa MEiN, żeby nie mieć kompleksów, trzeba mieć wiedzę o "wielkości naszych przodków, ich dokonaniach" oraz "milionach zwykłych ludzi", którzy "kierując się patriotyzmem tworzyli ten kraj dla nas". "Brak świadomości tego, jak wyglądały podstawowe procesy historyczne, które decydują o dzisiejszej rzeczywistości, jest okazją do tego, żeby wciskać do głowy młodych ludzi coś, co też jest jakąś częścią prawdy, ale tylko częścią prawdy – i manipulować w ten sposób. Na tym polega pedagogika wstydu" – stwierdził Czarnek.

Jak stwierdził, brakuje wielkich produkcji filmowych o historii Polski. Natomiast "za gigantyczne pieniądze państwowe" powstawały filmy, w których – według Czarnka - jeśli mówiono o Polakach, społeczeństwie polskim, żołnierzach AK, to tylko w negatywnych aspektach; Polaków przedstawiano jako nacjonalistów, antysemitów, szmalcowników i ciemnogród. "I to trafiało do społeczeństwa" – dodał. "Pewnie, że byli szmalcownicy, antysemici, mordercy, że byli źli Polacy. To prawda, że UB to byli przede wszystkim Polacy" – powiedział szef MEiN zastrzegając, że "to jest mała część prawdy o narodzie polskim".

Jako przykłady pozytywnych aspektów historii Polski wskazał m.in. państwo podziemne, stawienie czoła agresji ze Wschodu i Zachodu, prześladowany i inwigilowany Kościół katolicki, armię gen. Andersa i rodzinę Ulmów.

"Nie da się wykształcić ludzi tylko pedagogiką wstydu, dlatego trzeba przejść od pedagogiki wstydu - nie wybielając historii, tylko przypominając głównie te rzeczy, które były piękne" – powiedział Czarnek. "Być Polakiem to jest zaszczyt" – zaznaczył.

Szef MEiN poinformował o podniesieniu punktacji zeszytów naukowych Akademii Nauk Społecznych i Medycznych do 100 punktów. Jego zdaniem, naukowcy, zamiast zajmować się badaniami naukowymi i ich publikacją, stają się "kolekcjonerami zeszytów, czasopism, byle tylko mieli wyższe punkty".

Czasopismo akademii i wiele innych – według Czarnka - "zasługują na to, żeby być miejscem, gdzie naukowcy bez stresu i przepłacania będą publikowali wyniki badań naukowych". "Musimy skończyć z punktozą" – zapowiedział dodając, że to element przemyślanej i odpowiedzialnej polityki resortu.

Następnie szef MEiN wręczył upominki dla wyróżnionej kadry zarządzającej, najlepszych wykładowców oraz studentów.

Dziekan Wydziału Nauk Medycznych prof. Marlena Matysek-Nawrocka poinformowała, że uczelnia kształci 3,4 tys. studentów, w tym 1,2 tys. osób na pierwszym roku. "Najbardziej popularne kierunki są na Wydziale Nauk Medycznych" – powiedziała dodając, że najpopularniejsze kierunki od lat to: ratownictwo medyczne, pielęgniarstwo i kosmetologia.

Jak podała dziekan, akademia kształci na 14 kierunkach pierwszego, drugiego stopnia i jednolitych magisterskich, a także kilkadziesiąt kierunków studiów podyplomowych.

2 stycznia br. decyzją MEiN Wyższa Szkoła Nauk Społecznych z siedzibą w Lublinie została Akademią Nauk Społecznych i Medycznych w Lublinie – Akademią Nauk Stosowanych.(PAP)

Autor: Piotr Nowak

pin/ mir/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera