Azjatycka ćma bukszpanowa i inne, nowe w naszej strefie owady w końcu doczekają się naturalnych wrogów. Dziś, by je zwalczać, ludzie sięgają po środki chemiczne. O wiele lepiej jednak zadbać o różnorodność w ogrodach - mówi entomolog w rozmowie z PAP.
W ostatnich tygodniach do USA i UE trafiały niezamówione przesyłki z tajemniczymi nasionami, rzekomo pochodzące z Chin - budząc niepokój. Historia zna wiele przypadków rozprzestrzeniania gatunków inwazyjnych i patogenów zagrażających uprawom, ekosystemom i zdrowiu ludzi. Barszcz, nawłoć czy kudzu to tylko wierzchołek góry lodowej.
W Polsce coraz częściej można spotkać rodzimą, niegdyś rzadką modliszkę albo uznaną za wymarłą "czarną pszczołę". Pojawiają się też gatunki śródziemnomorskie takie jak skupieniec lipowy czy gliniarz naścienny; a nawet pozaeuropejskie np. przezierka bukszpanowa - wylicza dr Marek Michalski z UŁ.
Miało być "zwykłe" badanie genetyczne populacji szopów w Polsce, a wyszedł... nowy pomysł na tzw. analizy środowiskowe, przydatne w badaniach bioróżnorodności czy do śledzenia inwazji gatunków.
Inwazyjny szerszeń azjatycki, zagrażający m.in. pszczołom, pojawia się na w nowych miejscach Europy. O jego obecności w Hamburgu na północy Niemiec informują naukowcy publikujący w piśmie „Evolutionary Systematics”.
Stworzenie bazy danych zawierającej listę inwazyjnych gatunków obcych roślin i zwierząt występujących w Polsce zapowiedział wiceminister środowiska Sławomir Mazurek. Resort chce wyróżnić przynajmniej 10 gatunków, której najbardziej zagrażają rodzimej przyrodzie.
Aby uratować choć 10 proc. ginących gatunków zamieszkujących wyspy całego świata, należy oczyścić wyspy z zagrażających lokalnej faunie gatunków inwazyjnych, zwłaszcza szczurów, kotów, kóz i świń – apelują autorzy publikacji w czasopiśmie ”PLOS ONE”.
Gatunki inwazyjne, zarówno roślin, jak i zwierząt, przyczyniają się w znacznym zakresie do wymierania gatunków miejscowych – potwierdzili naukowcy publikujący na łamach pisma „Frontiers in Ecology and the Environment”.
Niewystępujące dotąd w Europie gatunki, m.in. ryb, raki czy wiewiórkę - zaliczono do najgroźniejszych inwazyjnych gatunków obcych, które mogą zagrozić przyrodzie UE. Większość pochodzi ze strefy tropikalnej, w Polsce miałyby małe szanse na przetrwanie - ocenia biolog z IOP PAN w Krakowie.
Inwazyjne gatunki zwierząt najczęściej trafiają do środowiska wypuszczane przez ludzi. Trzeba z nimi walczyć, nim się rozprzestrzenią - dlatego ważne jest stworzenie azylów, w których takie zwierzęta mogłyby żyć, nie powodując szkód - mówią eksperci w rozmowie z PAP.