Ponad 100 skamieniałości w skali tygodnia, m.in. zęby rekinów - odkrycia paleontologów w Miedarach

"Kieł" wielkiego płaza, mastodonzaura, znalezione w Miedarach. Fot. Tomaz Hitij
"Kieł" wielkiego płaza, mastodonzaura, znalezione w Miedarach. Fot. Tomaz Hitij

Ponad 100 kości zwierząt lądowych i morskich sprzed 240 mln lat odkrywali paleontolodzy każdego tygodnia prac wykopaliskowych na stanowisku w Miedarach (Śląskie). Badaczy szczególnie cieszy kilkadziesiąt dobrze zachowanych zębów rekinów.

10. sezon wykopaliskowy w Miedarach dobiegł końca. Przed cztery tygodnie kilku paleontologów oraz ponad 50 studentów (z Polski i zagranicy m.in. z Anglii czy Katalonii) w ramach dwóch dwutygodniowych turnusów przekopało około 50 metrów sześciennych osadów.

Miedary są jednym z polskich stanowisk paleontologicznych o największym potencjale – wskazują naukowcy. Skamieniałości pochodzą ze środkowego triasu, sprzed 240 milionów lat (czyli z czasów, zanim dinozaury opanowały świat) i należą do zwierząt zarówno lądowych, jak i morskich.

Tegoroczny sezon wykopaliskowy paleontolodzy uważają za udany; cieszą się z "dobrych łowów". W każdym tygodniu odkrywali ponad 100 kości; praktycznie nie było godziny bez nowego okazu. Dużą grupę skamieniałości stanowiły zęby ryb, w tym - jak opisują - "zatrzęsienie" zębów rekinów.

"W tym roku udało nam się zejść głębiej w profilu skalnym tego stanowiska; dotarliśmy do warstwy, o której istnieniu wcześniej nie wiedzieliśmy. Właśnie tam ukazało nam się bardzo wiele zębów różnego rodzaju ryb, przede wszystkim rekinów. I choć na tym stanowisku były one dosyć pospolite, to takiego bogactwa gatunkowego jeszcze tu nie mieliśmy" – powiedział Nauce w Polsce Adam Rytel, doktorant w Instytucie Paleobiologii PAN i jeden z koordynatorów wykopalisk.

Żebro gada znalezione w Miedarach. Fot. Tomaz Hitij

Zębów rekinów znaleziono kilkadziesiąt. "W pewnym momencie przestaliśmy je liczyć" – dodał dr Mateusz Tałanda z Instytutu Biologii Ewolucyjnej Uniwersytetu Warszawskiego, również jeden z koordynatorów prac.

Jak opowiadał, w tamtych czasach i na tym terenie rekiny nie były postrachem mórz, a raczej "małymi rybkami", które uciekały przed wielkimi drapieżnikami. "Zęby, które znaleźliśmy, mają ponad centymetr szerokości, co jednak dla rekinów z tej epoki jest dużym rozmiarem, ponieważ zwierzęta miały zazwyczaj do metra długości. Być może wśród nich znajdziemy zęby gatunku, którego jeszcze nie znamy" – kontynuował Mateusz Tałanda.

Stan zachowania tych zębów jest bardzo dobry, "o wiele lepszy niż tych z poprzednich lat". Wiele z nich zachowało się w całości.

Wykopaliska w Miedarach. Fot. Tomaz Hitij

Paleontolodzy znaleźli też kompletną czaszkę z zębami morskiego gada – notozaura. "Te gady były wówczas dosyć pospolite w tej części Europy, natomiast tak dobrze zachowanej czaszki w Polsce jeszcze nie znaleziono. Dzięki niej będziemy mogli jeszcze lepiej poznać notozaury, ponieważ z czaszki można się dowiedzieć się bardzo wiele o biologii wymarłych zwierząt, ich diecie, zachowaniach, rozwinięciu poszczególnych zmysłów czy spokrewnieniu z innymi podobnymi formami" – tłumaczył Adam Rytel.

Nie zabrakło skamieniałości zwierząt lądowych. "W tym roku znaleźliśmy sporo kości z grupy gadów lądowych, których do tej pory tutaj nie znajdowaliśmy. Chodzi o grupę prokolofonów, które przypominały dzisiejsze agamy, czyli nieduże jaszczurki" – wskazał Mateusz Tałanda.

Praca na stanowisku często jest bardzo wymagająca fizycznie. Wprawdzie w ściąganiu najwyższej warstwy osadów pomogła koparka, ale aby dostać się do skamieniałości w ruch muszą najpierw iść kilofy, łopaty i młotki, a dopiero potem dłuta, pędzelki i igły. Ponadto, niektóre nagromadzenia kości, wraz z otaczającym je osadem i zabezpieczającym gipsem, mogą ważyć dziesiątki albo i setki kilogramów.

Po skończeniu prac wykopaliskowych wszystkie okazy trafiają z bazy terenowej do magazynu, gdzie są sortowane. Tam też jest ustalana ich wartość badawcza.

Ząb tanystrofa,znaleziony w Miedarach. Fot. Tomaz Hitij

Kolejne prace polegają m.in. na mechanicznym usunięciu osadu, oglądaniu mikroskopijnych okazów pod mikroskopem elektronowym czy skanowaniu niektórych okazów w tomografie komputerowym. Niezbędna jest też praca z literaturą oraz w zagranicznych kolekcjach muzealnych, dzięki którym można zidentyfikować podobne zwierzęta z innych części świata.

Kręg długoszyjego tanystrofa, znaleziony w Miedarach. Fot. Tomaz Hitij

Niedawno paleontolodzy zorganizowali wystawę czasową w miejscowej szkole (gmina Zbrosławice w powiecie tarnogórskim w woj. śląskim), z okazji 10-lecia wykopalisk. Chcieliby, aby w przyszłość część okazów była tam eksponowana na stałe.

Tegorocznymi wykopaliskami kierowali naukowcy z Instytutu Paleobiologii PAN (dr hab. Tomasz Sulej, prof. IPALEO PAN; dr Łukasz Czepiński, doktorant Adam Rytel) oraz Instytutu Biologii Ewolucyjnej Uniwersytetu Warszawskiego (dr Mateusz Tałanda, doktorant Wojciech Pawlak). (PAP)

Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik

akp/ zan/ lm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera