Łukasz Łuczaj: niebezpieczny dla człowieka może być nawet kontakt z konwaliami

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Niebezpieczne rośliny łatwo jest pomylić z tymi, które nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Zimowit wiosenny i konwalie są gatunkami śmiertelnie trującymi, a wyglądem przypominają niegroźny czosnek niedźwiedzi - powiedział PAP prof. dr. hab. Łukasz Łuczaj.

Rośliny niebezpieczne, które spotkać można w Polsce, dzieli się na dwie grupy - trujące oraz parzące - tłumaczył prof. dr hab. Łukasz Łuczaj z Wydziału Biologii, Ochrony Środowiska i Zrównoważonego Rozwoju Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Do roślin trujących zalicza się m.in. szczwół plamisty - roślinę podobną marchwi, należącą do rodziny baldaszkowatych, czyli selerowatych. "Czasem w Europie jest mylony właśnie z marchewką, z pietruszką dziką lub ogrodową" - zauważył. Jak podkreślił, jest to roślina niebezpieczna i kontakt z nią może prowadzić nawet do śmierci.

Niebezpieczne, wręcz śmiertelnie trujące dla człowieka - są również zimowit wiosenny czy konwalie. Ze względu na wygląd liści łatwo je pomylić z niegroźnym czosnkiem niedźwiedzim. Naukowiec zastrzegł jednak, że do pomyłek i groźnych sytuacji dochodzi na szczęście sporadyczne. "W skali kraju to są nieliczne przypadki. Częściej dochodzi na przykład do zatrucia dzieci jagódkami krzewów dzikich czy ozdobnych, które nie są śmiertelnie trujące, powodują jedynie lekkie biegunki czy wymioty" - powiedział.

Bardzo silnie trującą rośliną, na którą należy uważać, jest pokrzyk wilcza jagoda. Ma ona owoce halucynogenne, zawierające alkaloidy tropanowe - co powoduje, że po jej spożyciu mogą u człowieka wystąpić halucynacje lękowe. Wilcza jagoda jest rośliną chronioną, występuje głównie w Karpatach. "W lecie, podczas wycieczek gdzieś w Bieszczadach, możemy się natknąć na nią na przykład na jakichś polanach, zrębach. Ona rośnie też często w takich prześwietleniach leśnych, właśnie po zrębach, w buczynach" - wymieniał prof. Łuczaj. Jej owoce są czarne, przez co zdarza się, że jest mylona z jagodami.

Podobnie toksyczny, jak wilcza jagoda, jest bieluń dziędzierzawa czy lulek czarny, określany jako "gatunek halucynogenny, używany dawniej do czarów" - przypomniał naukowiec.

Zwrócił on również uwagę na toksyczne działanie cisu pospolitego oraz podobnego do niego mieszańcowego, który często można spotkać w miastach. "Te cisy mają nasiona otoczone pomarańczowymi osnówkami. Przypominają pomarańczowe jagody, są bardzo słodkie" - tłumaczył. - "Kryjące się wewnątrz nasiona również są trujące i niebezpieczne dla człowieka. Można jeść osnówki ale koniecznie trzeba wypluwać nasiona. Poza tym bardzo niebezpieczne są gałązki cisu; ich zjedzenie też może spowodować śmierć, mogą być pomylone ze zbieranymi na syropy młodymi pędami świerka lub jodły".

Ekspert dodał, że niebezpieczny dla człowieka może być kontakt z konwaliami. "Są przypadki zatruć dzieci owocami konwalii oraz liśćmi konwalii, a nawet wodą, w którą włożono bukiet z kwiatami konwalii" - podkreślił.

Drugą grupą roślin niebezpiecznych są rośliny parzące. Zalicza się do nich głównie barszcz Sosnowskiego oraz barszcz Mantegazziego.

"Mamy tutaj rośliny z rodziny selerowatych, które zawierają związki zwane furanokumarynami, z którymi kontakt może powodować powstawanie oparzeń słonecznych. Związki te zwiększają czułość naszej skóry na światło słoneczne" - wytłumaczył. Szczególnie duże ilości furanokumarynów znajdują się w barszczu Sosnowskiego i barszczu Mantegazziego, których dotknięcie, szczególnie w słoneczny dzień, może powodować silne oparzenia słoneczne. Ekspert dodał, że po kontakcie z tymi roślinami rozsądnym rozwiązaniem jest przebywanie przez kilka dni w ciemności. "To poparzenie wstępuje tylko przy świetle - czyli jeśli będziemy kogoś trzymać w ciemności, to on nie ulegnie poparzeniu. Sok z roślin nie jest parzący, on powoduje poparzenia słoneczne" - wyjaśnił.

"Chodzi o kontakt fizyczny z rośliną, szczególnie jej złamanie. Przy złamaniu rośliny wydziela się sok, z którym kontakt jest jeszcze bardziej niebezpieczny" - zaznaczył Łuczaj.

Barszcz Sosnowskiego najczęściej spotkać można w Beskidzie niskim, na Mazurach, ale również w Bieszczadach czy Karpatach Zachodnich.

Furanokumaryny zawiera także pasternak, który występuje dziko oraz w uprawach ogrodowych. Jednak nie zawiera on takiej ilości tych związków, co barszcz Sosnowskiego, ale może powodować podrażnienia.

Prof. Łuczaj dodał, że w ochronie przed niebezpiecznymi roślinami mogą pomóc aplikacje, które z dużą dokładnością rozpoznają gatunki roślin. "Mamy bardzo dobre aplikacje do oznaczania roślin, np. Google Lens, Plant Identifider, iNaturalist" - powiedział. Zaznaczył, że flora Europy Środkowej jest bardzo dobrze poznana, a dotyczące jej aplikacje są bardzo skuteczne.

Sugerował, że czas wakacji można wykorzystać do nauki o roślinach, aby nauczyć się je rozpoznawać i uczyć się nazw - zwłaszcza tych, które mogą stanowić zagrożenie. (PAP)

kk/ bch/ sza/ zan/ lm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Alergolodzy: podanie adrenaliny osobie we wstrząsie anafilaktycznym to element pierwszej pomocy

  • Fot. Adobe Stock

    Katowice/ Wczesna diagnostyka cukrzycy typu 1 u dzieci - rusza program badań przesiewowych

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera