
Rok 2024 był rekordowy dla polskiej chirurgii robotowej – wynika z najnowszego, piątego już raportu Modern Healthcare Institute. W minionym roku przeprowadzono 17,1 tys. zabiegów robotowych, o 70 proc. więcej niż w 2023 r. Są one wykonywane już w ponad 100 szpitalach w Polsce.
– Odrabiamy 20 lat opóźnienia względem tego, co się wydarzyło w świecie w chirurgicznym leczeniu chorób – podkreśla w komentarzu do raportu „Chirurgia robotowa 2025” prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego prof. Tomasz Drewa. Zaznacza, że przełomowe były lata 2022 i 2023, kiedy z budżetu Narodowego Fundusz Zdrowia zaczęto refundować zabiegi robotowe w urologii, ginekologii i chirurgii.
– To spowodowało po dwóch latach ekspansję zarówno liczby zabiegów, jak też liczby ośrodków, wolumenu operacji oraz poszczególnych operatorów – tłumaczy specjalista, jeden z kilku operatorów w kraju najczęściej wykonujących tego rodzaju operacje. Profesor jest też kierownikiem Kliniki Urologii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego Nr 1 im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy.
Według raportu tylko 3 proc. zabiegów robotowych sfinansowano komercyjnie (z własnej kieszeni pacjentów), za pozostałe zapłacił NFZ. Około 97 proc. wszystkich operacji robotowych dotyczyło leczenia nowotworów. Zabiegów nieonkologicznych było około 500, przede wszystkim w obszarze kardiochirurgii, a także ginekologii, przepuklin, endometriozy, bariatrii, urologii i pediatrii.
Najwięcej zabiegów robotowych wykonano w urologii (67 proc.), potem w ginekologii i chirurgii onkologicznej. Najczęściej wykonywana była prostatektomia (usunięcie gruczołu krokowego). Na zabieg ten przypadało aż 61 proc. całego wolumenu tego typu operacji. Inne robotowe zabiegi urologiczne dotyczyły głównie raka nerki (przeważnie operacje nerkooszczędzające) i usunięcia pęcherza moczowego (cystektomia).
Kolejne 13 proc. zabiegów dotyczyło raka jelita grubego. Operacje ginekologiczne stanowiły z kolei 12 proc., a główna ich część to operacje raka trzonu macicy (błony śluzowej macicy). Około 5 proc. zabiegów robotowych w Polsce dotyczyło różnych operacji chirurgii onkologicznej i nieonkologicznej (m.in. trzustki, żołądka, raka głowy i szyi, przepuklin, bariatrii). Kardiochirurgia stanowiła około 2 proc., a torakochirurgia – około 1 proc. zabiegów w asyście robota.
Jak podkreśla główny autor raportu Krzysztof Jakubiak, w zabiegach tych wykorzystano roboty operacyjne da Vinci, Verisus i Hugo. Nadal jednak dominują roboty da Vinci – przy ich użyciu przeprowadzono u nas 88 proc. zabiegów w asyście robota. W prawie 12 proc. operacji zastosowano system Versius. Pierwszy robot Hugo pojawił się dopiero w grudniu 2024 r. i do końca minionego roku wykonano nim 7 zabiegów.
W 2024 r. aż 73 proc. wszystkich operacji prostatektomii radykalnej w Polsce przeprowadzono w asyście robota. – W kilku innych obszarach chirurgia robotowa również zdobyła znaczącą pozycję – zwraca uwagę Jakubiak. W raku trzonu jedną czwartą zabiegów wykonano robotem. W leczeniu raku pęcherza było 15 proc. cystektomii robotowej RAC (robot assisted cystectomy), podobnie jak w operacjach resekcji raka jelita grubego, a w raku nerki – 9 proc. zabiegów odbyło się w asyście robota. Kilkuprocentowe odsetki zabiegów robotowych widać już także w zabiegach raka trzustki, raka żołądka, nowotworów głowy i szyi.
Niepokojący jest nierównomierny dostęp do zabiegów robotowych w poszczególnych regionach kraju. Średnio 94 operacje wykonane w asyście robota przypadły na tysiąc nowych zachorowań na nowotwory w Polsce. Przy czym w województwie mazowieckim było ich aż 185, a w opolskim – tylko 13. – Nadal nie powstał oficjalny rejestr gromadzący dane o zabiegach robotowych – dodaje Krzysztof Jakubiak.
Pod względem liczby wykonanych operacji na pierwszym miejscu znalazło się w 2024 roku Centrum Onkologii im. prof. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy – lekarze wykonali tam 838 operacji przy wykorzystaniu trzech robotów da Vinci.
Śląskie Centrum Urologii UROVITA, ubiegłoroczny lider tego zestawienia (638 operacji w 2023 r.), za pomocą dwóch systemów Versius wykonał w Chorzowie 782 zabiegi. Na trzecim miejscu znalazł się Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie, którego lekarze przy pomocy dwóch robotów da Vinci wykonali 704 operacje w ponad dziesięciu obszarach zabiegowych.
Kolejne dwa miejsca tego zestawienia zajęły również szpitale posiadające dwa roboty. W Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku wykonano 637 operacji, głównie urologicznych, w tym największą w Polsce liczbę prostatektomii (476) i operacji nerek (107). Z kolei w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA w Warszawie wykonano 614 operacji.
Zabiegi w asyście robotów chirurgicznych wykonuje w Polsce ponad 300 lekarzy. Spośród nich większość (ponad 200) stanowią urolodzy, zabiegami jelita grubego zajmuje się około 60 chirurgów, a operacjami w ginekologii – około 30.
Najwięcej – 491 zabiegów – przeprowadził dr Paweł Wisz, pracujący w sześciu placówkach (Państwowy Instytut Medyczny MSWiA, Szpital na Klinach w Krakowie, Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Ostrołęce, SPSK Nr 1 SUM w Zabrzu, Miejski Szpital Zespolony w Olsztynie oraz Szpital Specjalistyczny w Nowym Sączu). W ten sposób ustanowił nowy rekord Polski – dotychczasowy (423 zabiegi) od 2019 r. należał do dr. Pawła Salwy.
Drugie miejsce pod względem liczby wykonanych zabiegów robotowych w 2024 r. zajął prof. Tomasz Drewa, który wykonał 309 zabiegów, niemal wszystkie w Szpitalu Uniwersyteckim Nr 1 im. A. Jurasza w Bydgoszczy.
Na trzecim miejscu pod względem liczby zabiegów – wykonał ich 303 – w asyście robota zajął w 2024 roku dr Łukasz Nyk, który oprócz 239 operacji w macierzystym Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku pracował również w Szpitalu Bielańskim w Warszawie, Wojskowym Instytucie Medycznym oraz Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Kard. S. Wyszyńskiego w Lublinie.
Pięciu kolejnych urologów wykonało ponad 200 zabiegów, pracując w jednej lub dwóch placówkach. Byli to: dr Bartłomiej Małkowski (Centrum Onkologii w Bydgoszczy), dr Jacek Kiś z 1. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Lublinie, dr Tomasz Szopiński - wykonujący zabiegi w szpitalach Grupy Mazovia, dr Paweł Salwa ze Szpitala Medicover oraz dr Mateusz Jobczyk (Szpital Wojewódzki w Bełchatowie i Salve Medica w Łodzi).
Konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii onkologicznej prof. Wojciech Zegarski za pozytywne uważa to, że przy dużej dynamice wzrostu liczby operacji robotowych, coraz częściej są one wykonywane w różnych specjalnościach zabiegowych, a nie tylko w urologii, szczególnie w raku prostaty. – Są to trendy obserwowane także w innych wysokorozwiniętych systemach opieki zdrowotnej – zaznacza.
Nad chirurgią robotową w Polsce zaczęły jednak się pojawiać ciemne chmury, związane z dziurą w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia. Zwraca na to uwagę główny autor raportu Krzysztof Jakubiak: – Nasz publiczny płatnik podejmuje decyzje, które zmierzają do cięcia wydatków, m.in. zmniejszając różnicę w refundacji tych trzech świadczeń, gdzie są odmienne wyceny operacji klasycznych, i laparoskopowych oraz robotowych. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński
zbw/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.