Podkreśla się w nim, że Amerykanie od wczesnych lat 90. XX w. rzadziej umierają na niemal wszystkie najczęściej występujące nowotwory, takie jak rak płuca, jelita grubego, piersi oraz prostaty.

W latach 2000-2009 śmiertelność z powodu raka wśród mężczyzn i dzieci do 14. roku życia co roku spadała o 1,8 proc., a u kobiet o 1,4 proc. Spośród 17 najczęściej występujących nowotworów, mężczyźni rzadziej umierają na 10, a kobiety na 15 spośród z nich.

Zachorowalność na raka spada jedynie u mężczyzn (o 0,5 proc,. rocznie), nie zmienia się u kobiet, natomiast wzrasta u dzieci (o 0,5 proc. rocznie). Prof. Otis Brawley z American Cancer Societ przyznaje, że nie wiadomo dlaczego dzieci częściej chorują na raka.

Dr Edgar P. Simard, epidemiolog z American Cancer Society w Atlancie, twierdzi, że spadek śmiertelności to efekt zarówno wcześniejszego wykrywania nowotworów, jak i skuteczniejszego leczenia. Poza operacjami, radioterapią i chemioterapią od ponad 10 lat coraz częściej wykorzystywane są nowej generacji leków biotechnologicznych (w tzw. terapii celowanej).

Nie wszystkie dane są pocieszające. Wciąż rośnie liczba zgonów na raka wątroby, trzustki, macicy u kobiet oraz czerniaka, najgroźniejszego raka skóry.

Zwiększa się również zachorowalność z powodu nowotworów odbytu i jamy ustnej powodowanych zakażeniem wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV). Jest to ten sam drobnoustrój, który wywołuje raka szyjki macicy u kobiet.

Podejrzewa się, że wzrost zachorowalności na obydwa nowotwory może być związany z większą niż dawniej popularnością seksu oralnego i analnego. Wirus HPV jest przenoszony droga płciową i może wywołać również raka prącia u mężczyzn, ale zdarza się on rzadko.

„Mimo tych zastrzeżeń są powody do zadowolenia” – komentuje wyniki raportu John R. Seffrin z American Cancer Society. (PAP)

zbw/ ula/