Pojawienie się ludzi na tropikalnych wyspach Pacyfiku mogło zapoczątkować wymieranie niemal tysiąca gatunków dużych, nielotnych ptaków oraz wielu gatunków ptaków wodnych i śpiewających - czytamy w "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Jeszcze niemal 4 tys. lat temu tropikalne wyspy na Pacyfiku, np. Hawaje czy Fidżi, przypominały raj na ziemi - zauważają piszący w PNAS naukowcy z Australii, USA, Wielkiej Brytanii i Arabii Saudyjskiej. Pojawienie się tam pierwszych ludzi oznaczało nagłe wylesianie i polowania. W konsekwencji doprowadziło do nieodwracalnych zmian w ekosystemach, a na dłuższą metę spowodowało masowe wymieranie ptaków. Ustalenie skali i zasięgu tych wymierań utrudniał dotychczas m.in. brak dostępnych skamieniałości.
"My zbadaliśmy teraz skamieniałości pochodzące z 41 tropikalnych wysp na Pacyfiku, a wykorzystując nowe techniki zdołaliśmy ocenić, ile jeszcze gatunków ptaków znikło tam bez śladu" - opowiada jeden z autorów publikacji w PNAS, prof. Tim Blackburn, dyrektor Institute of Zoology na Zoological Society of London.
Zdaniem Blackburna i jego współpracowników, po pojawieniu się pierwszych ludzi na wyspach bezpowrotnie wymarło ponad 160 gatunków ptaków brodzących, wodnych i innych (ale spoza wróblowych - największego rzędu ptaków, obejmującego ponad połowę wszystkich występujących dziś na Ziemi gatunków).
"Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie inne tropikalne wyspy na Pacyfiku, jak również ptaki morskie i śpiewające, skalę wymierania możemy szacować na poziomie ok. 1 300 gatunków" - podkreślił prof. Blackburn.
Wśród ptaków, które zniknęły wtedy z powierzchni Ziemi, naukowcy wymieniają m.in. kilka gatunków moa-nalo - dużych nielotów z Hawajów, podobnych do gęsi, czy żyjące na Nowej Kaledonii ptaki spokrewnione z bażantami i głuszcami. Były one trzy razy większe od znanych nam łabędzi.
Niektóre wyspy - oraz gatunki ptaków - okazały się szczególnie podatne na skutki obecności ludzi i zmiany krajobrazu. Presji związanej z wylesianiem nie przetrzymali skrzydlaci mieszkańcy małych, dość suchych wysp. Wycinanie drzew na takich wysepkach oznaczało, że kiedy wkroczyli tam myśliwi - ptaki nie miały się gdzie przed nimi schronić. Z kolei w przypadku ptaków nielotnych ryzyko wymarcia było ponad trzydzieści razy większe, niż w przypadku ptaków latających - ocenili naukowcy.
Wymieranie na tropikalnych wyspach Pacyfiku miało kolejne fazy. Czterdzieści kolejnych gatunków znikło tam po przybyciu Europejczyków. Zdaniem naukowców, zagrożenie wymarciem kolejnych to problem jak najbardziej współczesny. (PAP)
zan/ ula/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.