Otyłość od dawna jest zaliczana do czynników ryzyka raka jelita grubego. Najnowsze badanie wskazuje jednak, że jeśli ktoś zachoruje na ten nowotwór, nadliczbowe kilogramy zwiększają jego szanse na dłuższe życie średnio o 2,5 miesiąca – podaje serwis EurekAlert.
Naukowcy z Duke University w Durham (Północna Karolina, USA) poinformowali o tym w środę na Światowym Kongresie nt. Nowotworów Układu Pokarmowego, który w dniach 1-4 lipca odbywa się w Barcelonie.
„Przeciwnie do naszych przewidywań, pacjenci z przerzutowym rakiem jelita grubego, którzy mieli najniższy wskaźnik masy ciała, nawet mieszczący się w normie, żyli najkrócej” – komentuje główny autor pracy dr Yousuf Zafar.
Wskaźnik macy ciała (BMI) jest używany do oceny ryzyka nadwagi, otyłości lub niedowagi. Wylicza się go dzieląc masę ciała podaną w kilogramach przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. BMI poniżej 18,5 kg/m2 oznacza niedowagę, między 18,5 a 24,9 kg/m2 - wagę prawidłową, od 25 do 29,9 kg/m2 to nadwaga, a od 30 zaczyna się już otyłość (różne stopnie, zależnie od wysokości wskaźnika).
Badaniem objęto ponad 6 tys. pacjentów z zaawansowanym rakiem jelita grubego, którzy wzięli udział w czterech różnych badaniach klinicznych, mających ocenić skuteczność nowej metody leczenia. Wszystkim podawano lek o nazwie bewacyzumab, który hamuje wzrost nowych naczyń krwionośnych odżywiających guza, oraz standardową chemioterapię.
Pacjenci z najniższym BMI, ale mieszczącym się w granicach normy - tj. od 20 do 24,9 kg/m2, żyli średnio 21,1 miesiąca od rozpoczęcia leczenia. Chorzy, których BMI wynosiło od 25 do 29,9 kg/m2 czyli mający nadwagę, żyli średnio 23,5 miesiąca, natomiast pacjenci otyli – z BMI od 30 do 34,9 kg/m2 przeżywali 24 miesiące. Średnia długość życia chorych z dużą otyłością – BMI powyżej 35 kg/m2 – wyniosła 23,7 miesiąca.
Te wyniki zaskoczyły naukowców, którzy spodziewali się, że u otyłych pacjentów z zaawansowanym rakiem jelita grubego terapia będzie dawała gorsze efekty, zważywszy na to, że są oni bardziej narażeni na rozwój tego nowotworu i jego nawroty. Często mają też wiele dodatkowych schorzeń, które mogą pogarszać efekty leczenia.
Jak komentuje dr Zafar, wyniki te nie dowodzą wcale, iż nadwaga lub otyłość w jakikolwiek sposób chronią pacjentów poddawanych leczeniu z powodu choroby nowotworowej. Może być jednak tak, że jakieś czynniki biologiczne zwiększają ryzyko zgonu u pacjentów z niską masą ciała, tłumaczy ekspert.
„Może istnieć zależność między niskim wskaźnikiem masy ciała i tego jak wiele terapii pacjent może znieść. Podejrzewam, że ci uczestnicy naszego badania, którzy ważyli najmniej, otrzymali mniej kolejnych terapii, albo byli zbyt chorzy, by je znosić” – podsumowuje dr Zafar. (PAP)
jjj/ krf
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.