Biolog na tropie spacerujących dinozaurów

Rys. Fotolia
Rys. Fotolia

Ok. 142 mln lat temu dwa drapieżne dinozaury wędrowały brzegiem morza na terenie dzisiejszych Niemiec. Ich skamieniałe ślady i okoliczności wędrówki analizowała biolog z Uniwersytetu Południowej Danii.

Jeden był duży, drugi mały. Raczej im się nie spieszyło - po prostu szły, zostawiając ślady w mokrym piasku. Od czasu do czasu ślizgały im się łapy, ale generalnie trzymały kurs i nie przerywały wędrówki.

Mniejszy co jakiś czas truchtał, żeby dogonić większego. Duży dinozaur poruszał się ze średnią prędkością 6,3 km/godz., mały - 9,7 km/godz. To dość wolno jak na drapieżnika, który w biegu potrafi rozwinąć prędkość 40 km/godz.

Te i inne szczegóły na temat dwóch zwierząt wędrujących brzegiem morza 142 mln lat temu przedstawiła biolog Pernille Venø Troelsen z University of Southern Denmark podczas corocznego, XIII spotkania europejskiego stowarzyszenia paleontologów kręgowców (European Association of Vertebrate Paleontologists). Spotkanie odbyło się w lipcu w Opolu.

Na spotkaniu przedstawiono wyniki badania ok. 50 odcisków stóp, pozostawionych przez prehistoryczne zwierzęta w formacji Bueckeberg w niemieckim Muenchehagen (ok. 50 km od Hanoweru). Ta okolica to prawdziwe zagłębie dla tropicieli dinozaurów. Odciski i tropy znajdowane są tam od ponad 200 lat.

Nad pięćdziesięcioma wspomnianymi tropami ślęczeli już wcześniej geolodzy. Pernille Venø Troelsen zajęła się nimi po raz pierwszy z perspektywy biologa, dostarczając nowego rodzaju informacji. "Jako biolog mogę mówić o zachowaniu poszczególnych zwierząt" - podkreśla badaczka cytowana na stronie swojej uczelni.

Analizując ślady nóg badaczka wywnioskowała, że oba zwierzęta mierzyły odpowiednio 1,6 i 1,1 m (na wysokości miednicy). Były prawdopodobnie mięsożerne i należały do gatunku znanego jedynie z tropów - naukowcy nie mają skamieniałości, które mogłyby reprezentować ich gatunek.

Mniejsze zwierzę co jakiś czas krzyżowało łapy. Zdaniem Pernille Venø Troelsen można to tłumaczyć na kilka sposobów: bo straciło równowagę (kiedy było ślisko albo wiał silny wiatr), ponieważ znalazło coś do jedzenia, albo dlatego, że chciało się przysunąć do towarzysza.

"Jeśliby tak było, te tropy mogą ilustrować dwa zwierzęta żyjące w grupie, być może rodzica i młode" - spekuluje Pernille Venø Troelsen.

Rosnąca liczba znalezisk pozwala sądzić, że niektóre gatunki dinozaurów żyły w grupach. Podejrzewa się, że mogły wspólnie polować albo opiekować się świeżo wyklutym potomstwem.

Nie można jednak określić, czy tropy małego i dużego zostały odciśnięte w tej samej chwili. "Mogło minąć wiele lat. Dlatego to znalezisko może ilustrować wędrówkę dwóch zwierząt, których tropy zbiegają się i krzyżują zupełnie przypadkowo. Możemy też zobaczyć, że ich tropy od czasu do czasu przecina kolejny ślad, dinozaura kaczodziobego (iguanodona). W tym miejscu musiał być naprawdę spory ruch" - mówi ekspert.

Te mięsożerne dinozaury były zwinnymi myśliwymi, które poruszały się (i biegały) na dwóch tylnych nogach. Pod względem wielkości przypominały welociraptora, znanego z filmów "Park Jurajski".

Odciski łap dinozaurów odkryto w kilku krajach Europy. Szczególnie dużo jest ich na terenie Anglii, na północy Niemiec i w Hiszpanii, gdzie ich wiek oszacowano na ok. 140-145 mln lat.

Tropów dinozaurów nie brak również w Polsce. Najwięcej odkryto na terenie Gór Świętokrzyskich (większość z nich pochodzi z jury) - m.in. tropy allozaurów, stegozaurów czy zauropodów. Kilka tropów odnaleziono też w Tatrach Zachodnich. (PAP)

zan/ mrt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Belgia odnotowała pierwszy przypadek nowego, groźniejszego wariantu małpiej ospy

  • Fot. Adobe Stock

    Mikroplastik w powietrzu może powodować niepłodność i nowotwory

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera