Nawóz CRF odżywia roślinę powoli; metodę jego produkcji ulepszono na AGH

Źródło: Fotolia
Źródło: Fotolia

Rośliny, które wolniej i w kontrolowany sposób wchłaniają substancje odżywcze z nawozu, są w lepszej kondycji niż rośliny nawożone konwencjonalnie - pokazują badania naukowców z AGH. Zoptymalizowali oni produkcję nawozów o kontrolowanym uwalnianiu pierwiastków biogennych (z ang. controlled release fertilizer – CRF) i sprawdzili, jak działają one na facelię miododajną, owies i proso.

Badania nad nawozami biodegradowalnymi w 100 procentach, prowadzone są w Katedrze Biomateriałów i Kompozytów na Wydziale Inżynierii Materiałowej i Ceramiki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

POWŁOKI POZWALAJĄ KONTROLOWAĆ TEMPO NAWOŻENIA

Nawozy CRF zawierają pierwiastki biogenne, które roślina nie może natychmiast wchłonąć. Zazwyczaj są one powleczone materiałami umożliwiającymi kontrolę m.in. tempa i czasu uwalniania składników odżywczych. To odróżnia nawozy CRF od tradycyjnie stosowanych nawozów mineralnych.

Naukowcom z AGH udało się zoptymalizować proces wytwarzania takich nawozów, a także zbadać i ocenić ich właściwości w warunkach laboratoryjnych.

„Na uprawach zasymulowaliśmy opady deszczu i na podstawie wody, która przepłynęła przez glebę, a następnie została zebrana w szczelnym pojemniku, wyznaczyliśmy stężenie soli wymytej z gleby” – wyjaśnia jeden z autorów badań dr inż. Piotr Szatkowski, cytowany w komunikacie AGH. Okazało się, że stężenie soli było dużo wyższe w próbkach z nawozem komercyjnym. Po zakończeniu symulacji opadowej rośliny zebrano i zbadano.

„Rośliny, do których uprawy nie wykorzystywano żadnego rodzaju nawozów były wyraźnie bardziej kruche i łamliwe. Ponadto posiadały mniej intensywną barwę, co wskazywać może na niedobory składników odżywczych. Rośliny uprawiane na nawożonym podłożu glebowym były w dużo lepszej kondycji. Jednak to te, do których uprawy zastosowano CRF wykazywały się większą grubością łodygi oraz bardziej intensywną i wyrazistą barwą” - dodaje Katarzyna Suchorowiec, studentka z WIMiC AGH.

DOBRE DLA ROŚLIN ROSNĄCYCH W WODZIE

Rośliny nawożone CRF lepiej akumulowały wodę niż te uprawiane na innych podłożach. Zdaniem naukowców nawozy CRF nadają się do nawożenia roślin rosnących w wodzie. Obecnie możliwość nawożenia takich roślin jest ograniczona i uciążliwa ze względu na pojawienie się skokowego wzrostu stężenia soli mineralnych w wodzie. Dzięki zastosowaniu dodatkowej otoczki sole zawarte w nawozie przedostają się do wody w znacznie wolniejszym tempie, a rośliny nie są narażone na skutki nagłego wzrostu ich stężeń.

Badania nawozów CRF w AGH w wodzie pokazały, że zarówno w początkowej fazie jak i po dłuższym czasie nawozy te stopniowo uwalniają zatrzymane w nich sole. W jednakowych odstępach czasu stężenie soli rosło o tę samą wartość. Naukowcy przewidują, że dzięki tak skonstruowanym nawozom, możliwe byłoby precyzyjne nawożenie roślin rosnących w wodzie np. ryżu. Wiązałoby się to także z dużo mniejszą ingerencją w środowisko naturalne na polach uprawnych i w ich pobliżu.

Wnioski z badań naukowców z AGH wskazują m.in., że alternatywną metodą nawożenia jest stosowanie nawozów o kontrolowanym uwalnianiu mikroelementów. Tego typu nawozy w sposób powolny uwalniałyby składniki odżywcze do gleby. Rośliny posiadałyby zatem ciągły dostęp do mikroelementów, zapewniających im zrównoważony wzrost i rozwój. W ocenie badaczy nawozy oparte o wolne i kontrolowane uwalnianie zapobiegłyby wymywaniu z gleby składników odżywczych podczas intensywnych opadów.

PAP – Nauka w Polsce

kol/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

  • W reakcji biorą udział występujący w naturze wodorosiarczek (HS-) oraz związek organiczny, zawierający pierścienie aromatyczne, zdolny do absorpcji promieniowania UV. Pod wpływem energii promieniowania UV następuje ultraszybki transfer elektronu z wodorosiarczku do związku organicznego, co prowadzi do dalszych selektywnych transformacji chemicznych. Fot. materiały prasowe

    Polacy opisali nowy typ reakcji chemicznej przy tworzeniu cegiełek DNA

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera