WHO: dwie osoby zmarły w Ghanie z powodu zakażenia wirusem Marburg

Źródło: Adobe Stock
Źródło: Adobe Stock

Dwie osoby zmarły a 98 poddano kwarantannie w Ghanie z powodu zakażenia wirusem Marburg – informuje WHO. Patogen ten spokrewniony jest z ebolą wywołującą gorączkę krwotoczną.

To kolejne przypadki zakażenia wirusem Marburg w Zachodniej Afryce. Przed rokiem infekcję tę wykryto w Gwinei, ale po upływie pięciu tygodni we wrześniu 2021 r. ogłoszono wygaśnięcie ogniska epidemii.

Wirus Marburg wywołuje gorączkę, bóle mięśni, biegunki i wymioty, u niektórych pacjentów doprowadza do zgonu na skutek silnych krwawień. Jego nazwa wywodzi się od miasta Marburg, w którym po raz pierwszy został wykryty. Było to przed 55 laty w 1967 r., gdy doszło do zawleczenia tego zakażenia przez osobę, która przyjechała z Afryki. Według światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wykryto wtedy 31 zakażeń i doszło do siedmiu zgonów. Miały one miejsce w Niemczech (poza Marburgiem także we Frankfurcie), jak też w Belgradzie w Serbii.

Wirus Marburg głównie wykrywany jest w Afryce. Kolejna jego epidemia wybuchła w 1998 r. w Demokratycznej Republice Konga, i trwała do 2000 r. Zakaziły się wtedy 154 osoby, a 128 zmarło. W 2005 r. w Angoli wykryto 374 przypadki zakażenia, a zmarło 329 osób. Kolejne większe epidemie wybuchły w 2012 i 2017 r., obydwie w Ugandzie.

Do Europy wirus Marburg jest jedynie zawlekany, nie występuje on tutaj endemicznie. W ostatnich 40 latach na naszym kontynencie zmarła tylko jedna osoba. Jeden zgon w tym okresie odnotowano także w Stanach Zjednoczonych. Śmierć następuje zwykle po 8-9 dniach od zakażenia. Umiera zwykle połowa osób zakażonych, ale wiele zależy od zjadliwości wirusa i poziomu opieki medycznej. W przypadku najbardziej niebezpiecznych szczepów tego patogenu umierało nawet 88 proc. zakażonych.

Wirusa Marburg przenoszą nietoperze owocożerne, jak również zielone małpy oraz świnie. Między ludźmi rozprzestrzenia się on za pośrednictwem wydzielin ciała oraz zakażonej krwi. Nie ma jednak leczenia specyficznego dla tej infekcji ani szczepionki. Prowadzone są jednak badania nad produktami krwi, lekami i terapiami immunologicznymi – stwierdza WHO.

Patogen ten może się ukrywać w nasieniu mężczyzn. Z tego powodu mężczyźni, którzy wyzdrowieli powinni używać prezerwatyw podczas kontaktów seksualnych przez co najmniej rok od ustąpienia objawów choroby. Decydować powinien dwukrotny negatywny wynik badania nasienia na obecność wirusa.

Trzeba też pamiętać, że wirusem Marburg można się zarazić nawet od osoby zmarłej. Dlatego podczas przygotowań zwłok oraz pogrzebu trzeba unikać jakiekolwiek kontaktu z ciałem zmarłego. W przypadku gorączki krwotocznej wywołanej przez ebolę stwierdzono wiele zakażeń na skutek bezpośredniego kontaktu z ciałem zmarłego. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

zbw/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Vespa velutina. Fot. Adobe Stock

    Kolejny gatunek azjatyckiego szerszenia pojawił się w Europie

  • Obraz gwiazdy WHO G64 w Wielkim Obłoku Magellana. Po lewej rzeczywisty obraz uzyskany dzięki interferometrii, a po prawej opracowana na jego podstawie wizja artystyczna. Do obserwacji wykorzystano interferometr VLTI należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Źródło: ESO/K. Ohnaka et al., L. Calçada.

    Uzyskano pierwszy szczegółowy obraz gwiazdy spoza Drogi Mlecznej

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera