Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
17.05.2022 aktualizacja 17.05.2022

"Grody, garnki i uczeni", czyli najnowsze wieści ze świata polskiej archeologii

Aktualne kompendium na temat najstarszych dziejów ziem Polski w oparciu o przegląd najnowszych badań archeologicznych i rozmowy z ich kierownikami - tak można określić książkę "Grody, garnki i uczeni" autorstwa dziennikarki i archeolożki śródziemnomorskiej Agnieszki Krzemińskiej. Publikacja ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.

Ambicją autorki było stworzenie dzieła, które chociaż trochę uświadomi czytelnikowi, jak bardzo złożone, ciekawe i niejednoznaczne są dzieje naszym ziem. I chociaż w posłowiu pisze, że nie pretenduje do tego, by jej książkę uznać za kompendium wiedzy, to jednak spełnia ona definicję tego terminu: to dzieło zawierające zbiór lub zarys podstawowych wiadomości z jakiejś dziedziny wiedzy.

Publikacja składa się z dwóch zasadniczych części - w pierwszej, w kolejności chronologicznej opowiada dzieje ziem Polski. Druga, nieco krótsza jest już tematyczna. Tutaj Krzemińska pisze m.in. o tym, że archeolodzy… uwielbiają latryny, jak interpretują skarby, czy o tym, jakie niezwykłe zabytki niedawno udało się wyłowić z rzek i jezior.

Wielkim atutem książki jest jej aktualność. Autorka powołuje się na najnowsze ustalenia polskich badaczy. Szeroko ich cytuje. Krzemińska jest doświadczoną dziennikarką naukową, która od lat zajmuje się tą dziedziną. Dlatego jest to dzieło ze wszech miar merytorycznie poprawne. Zapewne niektórzy badacze będą mieli jej za złe pewne uproszczenia, ale taki urok popularyzacji. Nie da się tego uniknąć.

Krzemińska kilkukrotnie zastrzega na kartach książki, że “pieczołowicie opracowany obraz głębokiej przeszłości może zostać w każdej chwili podważony lub wręcz wywrócony do góry nogami.”

Przestrzega, że podobne opracowania należy pisać co jakiś czas, bo tracą one na aktualności. “Dlatego większość archeologów boi się pisania syntez, nie mówiąc o pozycjach popularnonaukowych. Po pierwsze wymagają mnóstwa pracy, po drugie są mało przydatne w karierze naukowej czy akademickiej (...)” - zauważa.

Czy faktycznie wszystko może się wywrócić do góry nogami? Raczej nie. “Grody, garnki i uczeni” zapewne stracą na aktualności w kilku miejscach, ale przez dobre kilka lat będzie to z pewnością nadal wartościowy wstęp do poznania naszych pradziejów.

Czytelnicy Nauki w Polsce zapewne będą kojarzyli większość opisanych przez Krzemińską stanowisk archeologicznych i najnowszych odkryć, bo na bieżąco o nich piszemy. Walorem książki jest to, że autorka ułożyła z nich pewną historię i dokonała systematyzacji.

Głód wiedzy osób dociekliwych po lekturze może być niezaspokojony, bo niektóre tematy są zasygnalizowane. Jednak po każdym rozdziale autorka przygotowała krótką bibliografię, więc czytelnicy żądni wiedzy nie mogą czuć się rozczarowani. Chociaż należy zaznaczyć, że wiele odesłań wiedzie do literatury specjalistycznej, czasem bardzo trudno osiągalnej lub obcojęzycznej, jak jest w przypadku tomu o pradziejach Polski “Tha Past Societies”.

Krzemińskiej nie udało się niestety uniknąć zastosowania dosyć dużej liczby skomplikowanych terminów. Co prawda definicje trudniejszych pojęć pojawiają się w tekście, ale część z nich jednak nie jest wyjaśniona. Wśród nich są takie, które pojawiają się czasem w wypowiedziach naukowców, np. autarkiczny, biotop, sygnatury izotopowe, strefa peryglacjalna, tezauryzacja czy gradienty (?) terytorialne. Oczywiście, można postawić sobie pytanie, do kogo adresowana jest książka. Jeśli do studentów czy osób “w temacie”, wówczas można założyć, że wyjaśnienia potrzebne nie będą. Ale celem było chyba dotarcie do szerszego odbiorcy. Niemniej większa część książki powinna być łatwa w lekturze.

Atutem jest to, że Krzemińska nie skupia się niewolniczo na ziemiach Polski. Wprowadza w temat tego, co działo się nad Wisłą, zarysowując szersze tło. Przybliża obraz tego, co działo się po sąsiedzku, ale też nieco dalej od Wisły. To ciekawe i warte pochwały rozwiązanie.

Podobnych, aktualnych i popularnonaukowych książek tak szeroko traktujących o archeologii na ziemiach polski jest ciągle bardzo mało. Niedawno, w 2020 r. Ukazała się publikacja, “O powstawaniu Polaków” autorstwa Tomasza Ulanowskiego. W porównaniu do “Grodów, garnków i uczonych” jest to jednak dzieło bardziej eseistyczne. Określiłem je nawet mianem "reportażu" o najdawniejszych dziejach ziem polski. Chociaż łączy je z książką Krzemińskiej położenie silnego nacisku na bardzo popularne ostatnio w archeologii badania genetyczne. Wbrew temu, co sądzili początkowo naukowcy, badania te często wcale nie stawiają kropki nad i w kwestii migracji czy przynależności do jakiejś społeczności, ale często komplikują ten obraz. Krzemińska wyjaśnia jednak, że mimo to można je z powodzeniem stosować i wyciągać z nich ciekawe wnioski. Byle nie robić tego od razu i bez refleksji.

Mimo że wiele miejsca poświęcono wykopaliskom, autorka podkreśla, że archeologia przechodzi w ostatnim czasie wielkie zmiany. Zauważa, że coraz więcej badaczy twierdzi, że poza badaniami ratowniczymi i nieinwazyjnymi w ogóle nie powinno się kopać! Dla romantycznej wizji zawodu archeologa jest to nie do pomyślenia. Tymczasem - jak zauważa Krzemińska - tylko w ziemi mogą przetrwać stanowiska dla przyszłych pokoleń.

“Zapewne będą one dysponowały znacznie lepszymi technologiami, nie tylko nienaruszającymi pradziejowych i historycznych struktur, ale i wyciągającymi z nich informacje, o jakich możemy tylko pomarzyć” - zaznacza.

Urzekło mnie to nieco przewrotne zdanie w książce (zważywszy na to, że na jej okładce jest szpadel ukazany w dynamiczny sposób): "Czas najwyższy, by społeczeństwo zrozumiało, że archeologia to nie nauka o wyciąganych z ziemi przedmiotach i że najważniejsze jest dbanie o to, co ukryte".

We wnioskach autorka pisze, że już teraz wiadomo, że archeologia przyszłości będzie nauką jeszcze bardziej interdyscyplinarną i stechnicyzowaną. “Na razie trudno sobie jednak wyobrazić, że całkiem zrezygnujemy z kopania i wyławiania. (...) Ale kto wie, co przyniesie przyszłość” - podkreśla.

“Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich” (wyd. Literackie) ukazało się w miękkiej oprawie. W najbliższe wakacje można zatem książkę wrzucić do plecaka i ruszyć śladem niezwykłych odkryć w niej zaprezentowanych.

Szymon Zdziebłowski
 

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024